You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dzień z życia w korpo- byłam korpo biurwą.📠

in #work7 years ago

Kazde korpo, z mojego doswiadczenia, wysysa dusze z czlowieka :) A co do plastikowych kart i wyrabiania norm [w obozach pracy tez mialo sie swoj numer i robilo sie normy :)] to nawet nie trzeba trafic na janusza byznesu. To juz praktycznie standard, że pracownik jest trybikiem i znaczy tyle co nic, a jak się zepsuję lub przestanie sprawnie działać to się go szybko i sprawnie wymieni na nowy.

Obecnie wlasnie tez pracuje nad artykulem w tym temacie. Jak bedziesz zainteresowana to zapraszam do siebie, gdzie opisze jak od kuchni wyglada kariera od sluchawki do dyrektora i ile zła oraz cierpienia [nie tylko dla siebie ale tez innych] niesie to ze sobą.

Sort:  

Czekam, nie opisywałam tu wszystkiego co się działo podczas mojej "kariery" i jak pracownicy donosili - zgłaszali bardzo drobne błędy wyżej zamiast pomóc po koleżeńsku.