Jazda na rowerze jest czymś niesamowitym :D
Ja jeździłem jako dzieciak, ale w końcu przestałem, bo rower się popsuł, a ja jakoś nie zapragnąłem nowego.
I tak z 8 lat nie dotknąłem tego dwukołowca, bo rajcowały mnie inne rzeczy. "Wolę biegać" -mówiłem sobie.
Aż tu nagle dziewczyna mnie namówiła, żeby pożyczyć rowery od moich rodziców i teraz nie ma dnia kiedy nie jeżdżę, jest to dla mnie taka frajda.
PS: Ładne widoki. Powodzenia w dobiciu do 100km!
Wielkie dzięki :)