Tak sobie piszę te posty i po polsku i po angielsku, a w sumie to nawet nie powiedziałem nic głębszego.
Każdy z nas jest tu w jakimś celu, a ten cel skądś się wziął. Szkoda, że nie widzę Waszych reakcji na to co czytacie i widzicie w Internecie. Myślę, że większość z Waszych zachowań to skrajna irytacja lub zwyczajna radość z tego, co akurat pokaże się przed Waszymi oczami.
Duża część portali społecznościowych to niskiej inteligencji masa szukająca poklasku i zajęcia poza tym co mają na co dzień i w sumie nie byłoby w tym nic złego, ale ta masa próbuje przekazać od siebie jakąś informacje. Ogólnie rzecz biorąc jestem otwarty na to co inna osoba ma do powiedzenia, ale jak to zwykle bywa nie mogę wytrzymać pseudo-opinii różnych pseudointelektualistów, którzy wmawiają nam i innym dookoła nas swoje pseudo-prawdy.
Nazwijmy ich, powiedzmy, pseudo-masą. I niech nikt z osób które to czytają nie wmawia mi, że to nie prawda. Każdy przynajmniej słyszał o wielkiej fali na tzn płaską ziemię.
Poważnie taka teoria zyskuje rozgłos do skali świata i zbiera grupę odbiorców? To tak jakby ktoś stwierdził, że ogień jest zimny. Otwórzcie oczy!
Widząc co się dzieje czasem tracę panowanie, chociaż z czasem po prostu dociera do mnie, że dla pseudo-masy nie ma już nadziei i trzeba po prostu przemilczeń fakt jej istnienie, bo tylko wtedy umrze sama, jak bogowie a American Gods.
Swoja drogą bardzo dobra książka i zarazem serial.
Podsumowując, apeluje! Nie dajcie się zwieść tego typu zagrywkom, które dotykają nas ze strony innych osób w Internecie, ale także ze strony mediów publicznych. Wierzycie w to co mówią w radiu lub telewizji?
Może trzeba przemyśleć czy to co tam się dzieje jest warte Waszej wiary...
Może czas zacząć myśleć własnym umysłem...
Może...