Dawno, dawno temu nad Morzem Bałtyckim, u ujścia Odry leżało największe miasto ówczesnej Europy. Nazywało się Wineta. Było wielkim ośrodkiem portowym i handlowym. Miało morski port głębinowy z latarnią. Wineta była miastem słowiańskim zamieszkiwanym też inne ludy. Mieszkańcy byli poganami. Miasto było bardzo bogate.
Źródło: Wikipedia. Możliwe miejsca lokalizacji Winety.
Skąd wiemy o Winecie
Informacje o tym mieście można odnaleźć w starych kronikach i przekazach. Pierwsze wzmianki znajdują się w relacjach z ok. 965 r. napisanych przez Ibrahima ibn Jaquba. W latach 1075 - 80 Winetę opisuje Adam z Bremy jako leżącą na wyspie w ujściu Odry, gdzie żyli Słowianie, Barbarzyńcy i Grecy, a kupcy saksońscy przybywali w celach handlowych. Są też zapiski, że w 1043 roku król norweski Magnus I Dobry zebrawszy wielką flotę napadł na Winetę i pokonał ją.
Źródło: Wikimedia
Gdzie leżała Wineta
Dokładnie nie wiadomo. Nie odnaleziono jeszcze jej pozostałości. Jednak nie ma wątpliwości, że leżała w obecnej Zatoce Pomorskiej. Kroniki umiejscawiają ją u ujścia Odry do Bałtyku. Naukowcy biorą wiec pod uwagę stare koryta rzeki, które mogą naprowadzić na lokalizację tego miasta. Badacze za prawdopodobne uwzględniają, że miejsce gdzie kiedyś kwitła Wineta obecnie znajduje się pod wodą. Przykładowo stary Hel zalany został przez morze i teraz jego ruiny są morskim dnem. Bardzo prawdopodobne, że tak samo jest z Winetą. Adam z Bremy lokalizuje ją w pobliżu wyspy Uznam, niedaleko wsi Damerow i Loddin. Twierdzi też, że w wsi Loddin biegła niegdyś droga do Winety. Jeśli umiejscowienie to jest zgodne z prawdą oznacza, że pozostałości miasta obecnie znajdują się poza granicami Polski. Wynikało by z tego, że zachodnie wybrzeże obecnych Niemiec dawniej zamieszkiwane było przez Słowian.
Źródło: Wikipedia.
Tereny zamieszkane przez Słowian we wczesnym średniowieczu na niemieckiej mapie ukazującej przebieg granicy pomiędzy Słowianami, a Germanami tzw. Limes Sorabicus
Jakim miastem była Wineta
W przekazach i mitach to słowiańskie miasto opisywane jest jako bardzo bogate, wręcz luksusowe, co nie powinno dziwić zakładając, że określane jest mianem największego miasta Europy tamtych czasów. Tym bardziej, że było prężnym portowym ośrodkiem handlowym. Podobno było pełne kramów, wszelakich towarów, także cennych i drogich. Twierdzi się też, że mieszkańcy prowadzili rozwiązły i grzeszny styl życia.
Źródło: Wikipedia. M. Priesniakow (1998) Perun
Najwidoczniej tak właśnie chrześcijanom (ewentualnie innym wiarom) musiał jawić się styl życia Słowian będących poganami. W oczach chrześcijan musieli być grzeszni choćby właśnie dlatego, że nie byli chrześcijanami, wyznawali pogańskich bogów, a mężczyźni mogli żyć z kilkoma kobietami. Zamieszkujący je Słowianie zapewne przejawiali też skłonności do zabaw i wspólnego ucztowania. Również wiele innych słowiańskich zachowań musiało jawić się chrześcijanom jako grzeszne. Władcy niemieccy przyjęli chrzest już w VII w. My dużo później. W tym czasie byliśmy 100 % poganami wiernymi rodzimej wierze i słowiańskim obyczajom. Jednocześnie określa się ich jako bardzo uczciwych, przyjaznych, gościnnych i przychylnych obcym. W Winecie pozwalano mieszkać także chrześcijanom pod warunkiem, że nie będą obnosić się ze swoją wiarą. Najprawdopodobniej miasto przeżywało rozkwit ok VIII w. Szacuje się, że mogło liczyć nawet 60 tys mieszkańców.
Możliwe, że do budowy miasta użyto kamieni. Ulice były brukowane, a budynki miały kamienne fundamenty, marmurowe kolumny. W mieście znajdowały się świątynie i ratusz. A bramy miejskie wykonane były ze spiżu czyli stopu miedzi z cyną, cynkiem i ołowiem.
Źródło: Wikipedia. Współczesna brama spiżowa w Watykanie jako przykład bramy spiżowej. Autor: Alex Lecea
Morski Niedźwiedź
Pomruk, huk i potężny grzmot wydobywający się z głębi morza. A zaraz po tym Bałtyk staje się niespokojny i wysokie fale gwałtownie uderzają o wybrzeże, wdzierają się daleko na ląd siejąc spustoszenie, topiąc ludzi i zwierzęta. To morski niedźwiedź zaryczał i uderzył łapą o powierzchnię wody. Po tym przychodzi potężna, niszczycielska fala. Tak dawni mieszkańcy Pomorza i historyczni kronikarze nazywali już setki lat temu to zjawisko.
Tsunami na Bałtyku
Morski niedźwiedź to oczywiście tsunami na Bałtyku. Okazuje się, że stare przekazy opisują prawdziwe wydarzenia. Potwierdzają je historyczne i naukowe dowody. Ślady tsunami obecnie odnajdywane są do 1,4 km w głąb lądu od dzisiejszej linii brzegowej. Naukowcy szacują, że fale mogły mieć 3 metry wysokości. Dowody geologiczne potwierdzają relacje kronikarzy, że jedno tsunami miało miejsce w 1497 roku, a drugie w 1757 roku.
Źródło: Pixabay.
Relacje
Jedna z relacji spisana została w 1497 roku przez mnicha z klasztoru w Darłowie. Twierdzi on, że powódź zniszczyła port i prawie wszystkie domy, potopiło się bydło, statki niesione były przez fale w głąb lądu, jeden z nich został wyrzucony w pobliskiej wsi. Woda wdarła się do kościoła i sięgała do ołtarza, zniszczyła sad oraz piwo i wino mnichów. Po cofnięciu się wody w ogrodach i w mieście znajdywano wiele ryb. Nie zabrakło też ofiar w ludziach. Woda wdarła się na 3-4 km w głąb, a fala mogła mieć wysokość do 20 m.
Opis z 1757 roku także mówi o wysokich falach, na tyle silnych, że koło Trzebiatowa zerwały duży prom zacumowany w porcie i przeniosły go daleko na ląd. Wszystko to odbyło się przy pięknej pogodzie.
W 1779 roku tsunami o wysokości fali minimum 3,5 m zlało Łebę i Kołobrzeg.
Źródło: Wikipedia. Trzebiatów - stare miasto
Przyczyny
Jedną z teorii wyjaśniającą tsunami na Bałtyku są trzęsienia ziemi na półwyspie Skandynawskim. Nordyckie legendy mówią o wilku z bagien uwięzionym przez Thora. Bóg przykuł go łańcuchem do skały w głębi gór. Wilk swoim wyciem powodował, że ziemia gwałtownie drżała. Naukowcy twierdzą, że skandynawskie trzęsienia ziemi prawdopodobnie są odreagowaniem uwolnienia tarczy skandynawskiej od ciężkiej masy lądolodu, która w epoce zlodowacenia uciskała półwysep. Teren Skandynawii podnosi się do tej pory. Trzęsienia ziemi mogą powodować falowanie wody morskiej, która dochodząc do brzegu spiętrza się na kilka metrów.
Źródło: Wikipedia. Thor walczący z gigantami(Marten Eskil Winge, 1872)
Inna braną pod uwagę przyczyną są podmorskie eksplozje metanu i hydratu metanu. Złoża metanu znajdujące się pod dnem Bałtyku mogą zostać naruszone przez trzęsienie ziemi. Wówczas wydobywający się metan w zetknięciu z powietrzem eksploduje co może wywołać tsunami. W morskim dnie odnaleziono kratery świadczące o takich wybuchach.
Kolejne hipotezy mówią o meteotsunami czyli wystąpieniu takiego układu barycznego, który wywołałby powstanie wysokiej fali. Jest to zjawisko bardzo rzadkie ale możliwe. Rozważa się też możliwość wywołania tsunami na Bałtyku poprzez upadek meteorytu.
Zagłada Winety
Istnieje legenda mówiąca, że Wineta uległa zagładzie przez fale morskie. Miała to być kara za bezbożność i rozpustę. Według mitów miasto zalały wielkie fale. Po katastrofie Szwedzi z zatopionego rumowiska wydobywali złoto, srebro, cynę, marmur i statkami wywozili je na Gotlandie. Do miasta Visby wywieźli bramy spiżowe Winiety.
Wygląda na to, że Wineta mogła zostać zniszczona przez jedno z bałtyckich tsunami. Ponadto naukowcy wskazują też na gwałtowne zmiany linii brzegowej w rejonie Wolin – Uznam – Rugia, które w pewnym stopniu wiążą z trzęsieniami ziemi. Rejon Wolina i Dzwiny położony jest na przecięciu uskoków ponadregionalnych Świnoujście - Drawsko oraz Kamienia Pomorskiego.
Po zagładzie Winety handel przeniósł się do Visby na Gotlandii. Przypuszcza się, że mieszkańcy Winety, którym udało się przeżyć katastrofę założyli miasto Bardo obecnie położone w północno-wschodnich Niemczech i nazywane Barth. Znajduje się tam muzeum poświęcone Winecie i corocznie odbywa się Wineta Festiwal.
Źródło: Wikipedia. Panorama Barth na Wielkiej Mapie Księstwa Pomorskiego, XVII w.
Innym słowiańskim grodem pochłoniętym przez Bałtyk był Rerik na wschodnim brzegu Zatoki Wismarskiej funkcjonujący mniej więcej w czasach Winety. Podobnie jak Wineta był portowym grodem handlowym. Rerik został zniszczony przez trzęsienie ziemi, które wystąpiło wraz z tsunami. Szczątki miasta odnaleziono 10 m pod wodą.
Źródło: Pixabay.
Legenda o widzianych ruinach
Legenda mówi, że jeszcze długo po zagładzie przy spokojnym morzu widoczne były ruiny Winety. W głębinach morskich można było zobaczyć fundamenty, marmurowe kolumny, zarys ulic i pozostałości po pogańskich świątyniach. Część ruin porastają wodorosty, a część przykrył już piasek morski. Podobno gdy dobrze się przyjrzeć można dostrzec że życie Winety toczy się dalej.
Źródło: Pixabay.
Winety już nie ma. Uległa zagładzie w wyniku naturalnej katastrofy. Ale pamięć o tym wspaniałym mieście pozostała do dziś. Nie tylko w Niemczech, w Barth. Na wyspie Wolin znajduje się skansen Centrum Słowian i Wikingów Jomsborg – Vineta Wolin gdzie corocznie w sierpniu odbywa się Festiwal Słowian i Wikingów podczas którego można odnaleźć echa dawnej Winety.
Niektóre źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wineta
http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-nowozytna/wineta-jak-upadlo-najwieksze-miasto-slowian
https://en.wikipedia.org/wiki/Vineta
https://pl.wikipedia.org/wiki/Morski_nied%C5%BAwied%C5%BA
https://www.pgi.gov.pl/szczecin/o-geologii-pomorza-zachodniego/5316-baltyckie-trzesienia-ziemi.html
http://niepoprawni.pl/blog/2559/na-baltyku-bywaja-trzesienia-ziemi-i-tsunami-na-dnie-sa-zloza-metanu-a-my-tam-budujemy
http://www.gs24.pl/archiwum/art/5332972,smiercionosne-tsunami-na-baltyku-15-kwietnia-jest-mozliwe,id,t.html
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/trzesienie-ziemi-czy-meteoryt-ustalono-zasieg-tsunami-na-baltyku-ale-skad-sie-ono-wzielo,127966,1,0.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianie
Post zgłaszam do Tematów Tygodnia, do tematu nr 1 w luźnym nawiązaniu do katastrof.
Pozdrawiam,
@tapioka :)
Super artykuł :) A ja na Festiwalu Wikingów jestem co rok :)
Dzięki! To wspaniale :)
Pierwszy raz czytam wiadomości na ten temat. Dobry materiał. Pozdrawiam.
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Dobrze mi się czytało i tez muszę przyznać nie słyszałam o tym a teraz wiem dziękuje .
Dzięki, też dużo nowych informacji dowiedziałam się pisząc ten post.
Dziękuję za komentarz :)
Bardzo ciekawy artykuł. Zgadza sie ,tereny Słowian były głęboko w terenie dzisiejszych Niemiec.Historia Słowian jest bardzo bogata, teraz na nowo odkrywana i opisywana. Uczyli nas w szkołach tego, co dla nich było wygodne.
Zgadzam się. Dzięki za komentarz
Bardzo ciekawe, gratuluję wpisu :)
Bardzo dziękuję :)
Nieźle! Nie miałam pojęcia, że nasz zacny kraj miał do czynienia z tsunami! Bardzo fajny post, czekam na więcej ciekawostek i pozdrawiam! :)
Dzięki :). Postaram się.
Bardzo interesujący artykuł, pobudza wyobraźnię.
Także miałam okazję brać udział w festiwalu na wyspie Wolin, magia!