Entliczek, pętliczek nasz własny(?) śmietniczek.

Dobre bo polskie. Zazwyczaj mawiamy tak o produktach przemysłowych, żywności, potrawach regionalnych.... Kraków, Gdańsk, Zakopane, Mazury... Te miejsca zna każdy. A przecież, nawet gdy z miasta do miasta przejeżdżasz, zza szyby popatrujesz - piękne są te nasze równiny, lasy i góry. To taki mój zachwyt naiwny, ale będę się upierać - mamy czym się chwalić. Jest się czym zachwycać.

Pamiętam taką dawną już wyprawę w las - nawet nie na grzyby jechaliśmy. I niesamowity widok nam się trafił wtedy - polanka a na niej kobierzec z mchu. Paprocie też były. Nic dodać; krajobraz jak z bajki. Tylko czy my umiemy docenić to co mamy?

źródło:Pixabay

Skąd to pytanie?

Coraz częsciej czytamy o pożarach na składowiskach - od początku roku było takich pożarów ponad 70, o hałdach śmieci podpalanych by zrobić miejsce na nowe... Chiny przestały przyjmować śmieci zza granicy i rosną nam śmieciowiska jak grzyby po deszczu. Studzianki, Trzebień, Jaworzno... Jeszcze niedawno nikt nie wiedział, że tam śmieci składują. Jakoś tak bez rozgłosu przybywa nam na mapie miejsc, które trzeba omijać szerokim łukiem.

To nie tak, że w ogóle się o tym nie mówi, że nic się z tym nie robi.

W kwietniu na przykład dziennikarze pisali o skutecznych działaniach Inspekcji Ochrony środowiska - "zarekwirowano" i wysłano z powrotem 3,8 tys ton odpadów. Tych nielegalnych czyli wwiezionych jako inny produkt, na lewych papierach, bez zezwolenia.

Czytając coś takiego od razu pytam: to ile ton umknęło uwadze inspektorów? Ile wjechało legalnie? W 2015 roku sprowadziliśmy sobie 154 tys ton śmieci, rok później już 256 tys ton a w 2017 kolejne 278 tys ton...

I tu się zaczynają nerwy bo mało to własnych śmieci generujemy by jeszcze importować? Mogę zrozumieć jeśli ktoś taki biznes otworzy... tzn. poprawka - nie mogę. Bo jakby dobrze nie płacili na dłuższą metę zysku nie widać. Może i będzie się kasą na koncie cieszył ten przedsiębiorca ale jego dzieci? W dodatku jesteśmy wstanie zutylizować/poddać recyklingowi 30% tego co zalega na hałdach. A co z resztą?

źródło:Pixabay

Parę dni temu skracałam sobie drogę przez jedno z osiedli warszawskich a niedaleko skręcała z ulicy w ulicę ciężarówka Bysia czy Partnera... Zajechało sfermentowanym śmieciem i ów "aromat" nie opuszczał mnie przez kolejne kilka podwórek. A to tylko z altanki osiedlowej worki wywozili.

Nasze wysypiska pękają w szwach. Ludzie piszą petycje by usunąć/przenieś gdzieś te już istniejące. By zablokować budowę kolejnych - w pobliżu ich działek. Śmieć rzecz wstydliwa nikt go nie chce u siebie, każdemu śmierdzi.

Czemu więc go chcemy - więcej i więcej?

W artykule z dnia 19 czerwca Aleksander Gurgul i Gabriela Łazarczyk piszą o przemyśle recyklingowym, o gotowości przyjmowania przez Polsce coraz większej ilości odpadów... Recykling rzecz potrzebna, ale... Na chłopski rozum: to nie mamy już innej możliwości rozwijania naszej gospodarki? Przetwarzanie własnych śmieci to jedno ale zgoda na import ton odpadów ze świata to.... sorry, chore jakieś. A my nawet z Nigerii śmieci sprowadzamy.

Tak wyglądają okolice Brasili ( Miasta):

źródło:npr

Na przedmieściach Kalkuty, w Dhapa mieszkają całe rodziny utrzymujące się z segregacji ton śmieci widocznych za oknem; mające świadomość, że tak jak oni teraz będą żyli ich wnuki i prawnuki. W Indonezji chcą stolicę przenosić bo im Jakarta w śmieciach tonie...

źródłoThe Guardian

A naszym łowcom zysku do głowy nie przyjdzie, że fundowanie sobie gór śmieci rodem z trzeciego świata nie jest najlepszym pomysłem na rozwój Polski. Parafrazując dawny przebój Golców: "tu na razie jest ściernisko ale będzie wysypisko"....

Może by ktoś zatrzymał się na chwilę, pomyślał, zanim nasze pola, lasy i łąki przygnieciemy górami towaru do przeróbki. Towaru który na pewno przerobimy, zyskamy na tym.. a potem już będziemy bogaci i ekologiczni

Tylko zanim to Potem zobaczymy to się zadławimy na śmierć. Warto?

żródła:
Import-smieci-do-Polski-rosnie-skokowo
W całej Polsce płoną składowiska odpadów
Nielegalny import śmieci do Polski