Papierowy tygrys. Taka koncepcja pojawiła się już w latach 50-tych. Teraz ciśnie za nią Orban znany z indywidualizmu i niechęci do łączonych struktur. Taka formacja w systemie rozproszonym istnieje już od dawna chociażby Joint Expeditionary Force, brygada międzynarodowa stacjonująca w Bośni... są programy współpracy militarnej państw UE chociażby projekt MUSIS. Armia "europejska" musiałaby zmierzyć się choćby z problemem standaryzacji uzbrojenia co jest nierealne. Wyobrażacie sobie pion obsługi technicznej dla ok. 20 rodzajów czołgów bo tyle mnw. rodzajów używają państwa europejskie. To nierealne. Nie wierzę w powstanie takiej armii, skończy się na zapowiedziach i zacieśnieniu współpracy na poziomie wywiadowczym, lotniczym i brygadowym - wspólne ćwiczenia.
You are viewing a single comment's thread from: