Pierwsza Parada LGBT w Białymstoku okazała się frekwencyjną klapą. Policja podaje, że w marszu wzięło udział zaledwie 800 osób, z kolei służby porządkowe marszu twierdzą, że był ich tysiąc. Niewiele to jednak zmienia, bo z wyliczeń miasta wynika, że w protestach przeciwko LGBT wzięło udział pięciokrotnie więcej osób!
Kibice (głównie Jagielloni Białystok) oraz licznie zebrane organizacje katolickie i narodowe (m.in. Młodzież Wszechpolska i Krucjata Młodych) zorganizowały liczne kontrdemonstracje, blokady, publiczne oraz piknik rodzinny. Innymi słowy, każdy znalazł coś dla siebie, by w najlepszy dla siebie sposób wyrazić sprzeciw wobec ideologii oraz postulatów niesionych przez "tęczowych".
~~~ embed:1152594407100751872 twitter metadata:TVdzemVjaHBvbHNrYXx8aHR0cHM6Ly90d2l0dGVyLmNvbS9NV3N6ZWNocG9sc2thL3N0YXR1cy8xMTUyNTk0NDA3MTAwNzUxODcyfA== ~~~
Młodzi narodowcy "strollowali" organizatorów homoparady protestując na ulicy "W obronie obowiązkowej matury z matematyki", czym zablokowali samochody z nagłośnieniem dla marszu na około godzinę. Blokujący krzyczeli m.in. ,,sinus, cosinus!" i ,,Obowiązkowa matura z matematyki!"
https://www.facebook.com/marcin.ivanez/videos/10157187933253211/
Nie obyło się jednak bez incydentów. Policja użyła gazu, pałek i broni gładkolufowej przeciwko kibicom i narodowcom, którzy próbowali blokować marsz. Wielu kontrujących zostało brutalnie zatrzymanych. Mimo brutalnych metod policji kontrmanifestantów było jednak znacznie więcej niż tęczowych. Z wyliczeń urzędu miasta stosunek wynosił 5:1 na korzyść zwolenników tradycyjnych wartości.
Przez cały marsz, na żywo transmitowała internetowa telewizja Media Narodowe:
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net
Czemu frekwencyjną klapą? Bo znalazło się stosunkowo niewiele osób dość odważnych by stanąć na przeciwko bandzie oszołomów kopiących drużynowo małolaty?
Te 1k jest bardziej wartościowe jako ludzie od tych kilku tysięcy, które stanęło im naprzeciw.
Przy odważnym założeniu, że piszecie prawdę
aberracje lewicowo liberalnej prasy typu "krew na ulicy" czy "4 ofiary śmiertelne" powtarzane przez osoby których tam nie było.... ja byłem i widziałam coś innego na przykład czarno czerwone bojówki antify ze słynnym tigerem bonzo na czele. https://www.facebook.com/lukasz.borowski.dwa/videos/485674872266568/
Normalnie bym może nawet kliknął tego linka, ale mam takiego pecha, że miałem tam kilku znajomych na miejscu, żeby było "zabawniej" to po obu stronach barykady i to co się stało w Białymstoku to było pomieszanie z pokurwieniem.
To co prawa strona robiła tam było dalekie od "kontrmanifestacji". To było fizyczne zwalczanie przeciwnych poglądów, czyli coś, co nie ma prawa nastąpić.
A czy lewa strona ma prawo profanować mszę? profanować symbolikę sakralną? profanować symbole narodowe? profanować kościoły i cmentarze? dodam że zupełnie bezkarnie... a wiesz co rodzi się w bezradnej społeczności? samosąd. jest to pokłosie tego co ruch LGBTXYZ wyprawiał przez ostatni rok. więc winnych należy szukać nie w Białymstoku a w Warszawie zarówno w prokuratorze jak i w jaczejkach ruchu LGBT+P
Profanować? No cóż... Niezbyt, ale nawet jak zafundujemy sobie regres do kodeksu Hammurabiego, to profanacja nijak się ma do kopania czternastolatek za udział w marszu.
Czyli tolerancja tylko w jedną stronę? proszę tez nie zapominać o kopaniu bezbronnych ludzi za Tuska. o szarpaniu, biciu i wyzywaniu dziennikarzy. Oczywiście przy ogromnym aplauzie lewicy