Chciwość
Człowiek jest chciwą małpą. Nasza chciwość jest równie nieograniczona jak nasza ambicja. Dlatego za każdym razem gdy pojawiliśmy się na nowym lądzie okoliczny ekosystem ulegał dramatycznym zmianom. Gatunki zwierząt, które przetrwały liczne zmiany klimatu, katastrofy naturalne, zlodowacenia i tak dalej wciągu kilku dziesiącioleci od momentu przybycia człowieka, no czasami dłużej jeśli były wyjątkowo wytrzymałe, wymierały. Pierwotny człowiek wypalał całe połacie lasu, zmieniał okoliczny krajobraz z bujnych lasów i łąk na lepianki oraz pola. Zwierzęta dla niego użyteczne, które można było udomowić, hodował, a resztę wybijał.
Dla większości ludzi chciwość objawia się chęcią posiadania pieniędzy, ale pieniądz jest tylko metaforą władzy, a władza umożliwia kontrolowanie i przekształcanie naszego otoczenia. Nigdy nie żyliśmy i nie będziemy żyć zgodnie z naturą ponieważ mimo wiotkich ciał jesteśmy super drapieżnikami, których natura polega na obsesyjnej potrzebie kontroli oraz dominacji. Nauka i technologia, ostatnimi laty mocno idealizowane, praktycznie zawsze w dużej mierze były narzędziem do zdobycia przewagi militarnej oraz imperialnej.
Brak równości
Ludzie nie są równi - jedni są bardziej ambitni, inni mniej, jedni są bardziej pracowici inni mniej. Te różnice, wynikające z nie do końca jasnych przyczyn powodują powstanie warstw społecznych. W kapitalizmie społeczeństwem kieruje burżuazja czyli najbogatsza warstwa społeczna. To oni wybierają polityków, których później my wybieramy, to oni opłacają lobbystów by przeforsować korzystne dla siebie prawa czy luki prawne. To dlatego prezydent Obama kontynuował politykę Busha w kwestii bliskiego wschodu mimo że obiecywał coś zupełnie innego. Demokracja w kapitalistycznym społeczeństwie to metoda kontroli populacji i dania im fałszywego poczucia wpływu na otoczenie. W społeczeństwach komunistycznych rządzą natomiast biurokraci, urzędnicy wyższego szczebla i dyktator, który zwany jest czasami ojcem narodu czy naczelnikiem państwa.
Komuna może zaczynać jako prawdziwie egalitarne zbiorowisko ludzi, ale z czasem, prędzej czy później, nawet w takim otoczeniu wybijają się jednostki bardziej ambitne niż inni, lubiące władzę i kontrolę. Powstaje klasa rządzących, która zaczyna czerpać benefity z swojej wyższej pozycji społecznej. Z pozoru egalitarną sektą Osho rządziła sekretarka Ma Anand Sheela i skupiona w okół niej świta. Guru oddawał jej praktycznie nieograniczoną władzę samemu ciesząc się bogactwem materialnym wynikającym z wysokiego statusu. Nawet tutaj na steemicie mamy tak zwanych kuratorów czyli jednostki, które poczuwają się do rządzenia tagami oczywiście w imię wspólnego dobra, oczywiście.
Grupy zbieracko-łowieckie, które przez niektórych są podawane jako przykład egalitaryzmu, charakteryzowały się określoną hierarchią a wybory nie były podejmowane demokratycznie. Najczęściej rządziła starszyzna, a dzieci były własnością rodziców i musiały się ich bezwzględnie słuchać.
Wojownicza natura
W głębi duszy uwielbiamy rywalizację i poczucie zwycięstwa. Lubimy dzielić się w grupy i napierdalać się ze sobą czy to dosłownie czy metaforycznie. Sebastian czyli potocznie mówiąc nie za bardzo inteligentny przedstawiciel obywatela kraju znad Wisły jest fanem Legi Warszawy i lubi w wolnym czasie rozbijać butelki na głowie kibica innego klubu. Pryszczaty nerd należy do klanu "pcmasterrace" i toczy zażarte boje używając słów ostrzejszych niż maczeta z zwolennikami konsol. Zwolennicy konsol dzielą się na dwa obozy sony i microsoft. Libertarianie od lat prowadzą szermierkę słowną z socjalistami nad wyższością wolnego rynku wymachując Atlasem Zbuntowanym napisanym przez Ayn Rand.
Ludzie po prostu lubią się dzielić w grupy, jesteśmy fundamentalnie różni. Stan wojny od zawsze nam towarzyszył i raczej nic tego nie zmieni. Nawet jeśli uda się zbudować rząd światowy to musi on umożliwić ludziom dzielenie się na grupy i organizacje, które mogą ze sobą walczyć. Na firmy i korporacje, które walczą o dominację nad rynkiem. Komunizm w swoim najbardziej czystym wydaniu uniemożliwia realizację tej potrzeby.
Poczucie celu
Architekt matrixa opowiedział Neo, że pierwsze wersje systemu odniosły porażkę ponieważ światy były zbyt idealne przez co ludzie je instynktownie odrzucali. Utopie lubią stosować narrację końca historii. Oto przed wami jest idealny system, którego nie trzeba zmieniać i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie bo każdy jest równy i zaspokojenie potrzeb nie będzie przysparzało żadnych problemów. Tylko po co w takim razie żyć? Jaki jest sens? Gdzie satysfakcja?
Człowiek pierwotny żył w podłym świecie. Musiał uważać ponieważ w każdej chwili mógł zostać zaatakowanym przez drapieżnika, a jeśli pomylił gatunek grzyba to mógł się ostro przytruć co mogło doprowadzić do śmierci. Był również odpowiedzialny za życie innych - swojej rodziny oraz społeczności. Żeby przetrwać nasz mózg wytworzył coś takiego jak poczucie satysfakcji czy poczucie sensu. Tak, może moje życie jest nędzne i trudne ale w chwili gdy głoduję od kilku dni i udaje mi się znaleźć jedzenie to jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Gdy widzę, że dzięki mojej pracy moja rodzina i społeczność mogą przetrwać i się rozwijać. Może moje życie jest obiektywnie słabe, ale jestem szczęśliwy.
Utopie jak komunizm i w dużej mierze współczesny świat pozbawiają ludzi prawdziwego poczucia satysfakcji z życia. Moja żona mnie nie potrzebuje, może się ze mną rozwieść w każdej chwili i państwo bez problemu zapewni jej należytą bytność. Mój szef mnie nie potrzebuje, może mnie w każdej chwili zastąpić kimś innym i w głębi duszy wiem, że traktują mnie jak śmiecia. Zaspokajanie większości potrzeb nie przysparza większych problemów. Jestem tylko jednym z kilku miliardów ludzi na świecie, milionowym obywatelem kraju. Rozwija się poczucie dekadencji, rosną wskaźniki samobójstw i depresji. Mimo obiektywnie dobrego życia, dużo osób jest nieszczęśliwych. Mechanizm który przez dziesiątki tysięcy lat ratował nas mentalnie od samobójstwa, teraz w tych nienaturalnych dla nas warunkach dobrobytu spycha nas w czeluście rozpaczy.
Podsumowanie
W bajce fantastyczny pan lis, pan lis założył rodzinę i przestał kraść drób. Starał się zapomnieć o tym, że jest dzikim zwierzęciem. To samo próbują nam wmówić wszelkiego rodzaju idealiści - socjaldemokraci, komuniści i tak dalej. Nigdy im się to nie udało a ich utopie przeradzały się w piekło ponieważ gorszy od wilka który wie kim jest, jest wilk który myśli że jest owcą. Pan lis też w końcu wrócił do kradzieży drobiu.
Centralizacja.