Normalnie bym może nawet kliknął tego linka, ale mam takiego pecha, że miałem tam kilku znajomych na miejscu, żeby było "zabawniej" to po obu stronach barykady i to co się stało w Białymstoku to było pomieszanie z pokurwieniem.
To co prawa strona robiła tam było dalekie od "kontrmanifestacji". To było fizyczne zwalczanie przeciwnych poglądów, czyli coś, co nie ma prawa nastąpić.
A czy lewa strona ma prawo profanować mszę? profanować symbolikę sakralną? profanować symbole narodowe? profanować kościoły i cmentarze? dodam że zupełnie bezkarnie... a wiesz co rodzi się w bezradnej społeczności? samosąd. jest to pokłosie tego co ruch LGBTXYZ wyprawiał przez ostatni rok. więc winnych należy szukać nie w Białymstoku a w Warszawie zarówno w prokuratorze jak i w jaczejkach ruchu LGBT+P
Profanować? No cóż... Niezbyt, ale nawet jak zafundujemy sobie regres do kodeksu Hammurabiego, to profanacja nijak się ma do kopania czternastolatek za udział w marszu.
Czyli tolerancja tylko w jedną stronę? proszę tez nie zapominać o kopaniu bezbronnych ludzi za Tuska. o szarpaniu, biciu i wyzywaniu dziennikarzy. Oczywiście przy ogromnym aplauzie lewicy