MEDYTACJA – nasza pojemność emocjonalna. - Cz. 7

in #polski7 years ago (edited)

composing-3142301_1920.jpg

W medytacji uważnościowej (mindfulness meditation), a także w wielu innych systemach rozwoju osobistego kryje się pewien mały, ale dość trudny do rozwiązania problem. Co zrobić, gdy na naszej drodze napotykamy stresujące sytuacje, albo bardzo trudnych lub wręcz agresywnych ludzi? Jak postąpić w sytuacji gdy ktoś już po kilkunastu sekundach zdoła całkowicie wyprowadzić nas z równowagi, i nasze mantry, wywracanie do góry gałek ocznych i wykręcanie kolan w jednej chwili idą na marne? A taki mieliśmy fajny poranek, i proszę! Reszta dnia nie będzie już taka sama...

W podobnych sytuacjach musimy sobie uświadomić, że tak naprawdę cała reakcja emocjonalna jest jednak w stu procentach nasza własna, a otaczająca nas rzeczywistość i napotykani przez nas ludzie to tylko czynnik wyzwalający wydzielanie do naszego krwiobiegu hormonów walki, gniewu i ogólnej frustracji. Nikt przecież nie podaje nam tych hormonów dożylnie. Toteż warto się zastanowić jak do takiej sytuacji nie dopuścić, a jeśli już niestety do niej doszło, jak tę sytuację szybko opanować, a nawet zamienić w jakieś bardziej konstruktywne rozwiązanie. Na przestrzeni dziejów ludzie wynaleźli wiele takich metod i opisać ich wszystkich w tym miejscu się nie da, ale postaramy się przyjrzeć całemu procesowi i zastanowić, co dałoby się w tej sytuacji zrobić.

Pierwsze, co powinniśmy wziąć pod uwagę w takim momencie, to niezaprzeczalny fakt, że przecież jeszcze przed chwilą czuliśmy się świetnie, i że w ogóle często zdarzają się sytuacje, gdy nasze samopoczucie jest dobre, jesteśmy uśmiechnięci i zadowoleni, i nasz dzień zapowiada się dobrze. Aż tu nagle... wyskakuje problem. Wówczas wystarczy otwarcie listu albo skrzynki emaila, czyjś komentarz pod naszym postem, kąśliwa uwaga przyjaciółki albo przyjaciela, telefon od mamy, taty, wujka, sąsiadki i … już nie jesteśmy Kosmiczną Świadomością, a w naszej głowie pojawiają się niewybredne sformułowania, obrazy i odczucia, które jeszcze bardziej oddalają nas od Kosmicznej Świadomości, a ktoś kto się w tym momencie nawinie może się nasłuchać, albo nawet dostać w … - no właśnie! Nasze equilibrium wydaje się na zawsze utracone, i czasem potrzeba godzin albo nawet całej doby, abyśmy całkowicie doszli do siebie. Czy w takim razie jest na to jakaś rada? Oczywiście, że tak - no bo skoro znamy stan wewnętrznego pokoju i harmonii, to po prostu należy do niego powrócić. To jest - Dobra Wiadomość Nr 1.

Nawet jeżeli hormony walki i gniewu już się wydzieliły do naszego krwiobiegu i odczuwamy przyspieszoną akcję serca, napływ krwi do policzków, ucisk w okolicy żołądka to zdajemy sobie sprawę, że to tylko działanie farmakologiczne określonej substancji chemicznej. Toteż bez trudności możemy sobie uświadomić, że my to nie ta reakcja psychofizjologiczna, i że poniekąd jesteśmy tylko jej świadkami. Możemy więc po prostu przyglądać się tej naszej reakcji. To jest – Dobra Wiadomość Nr 2. Ten stan częściowej dysocjacji dodatkowo przerywa błędne koło wydzielania substancji psychoaktywnych, a więc wystarczy poczekać, i substancje te zostaną rozłożone przez nasz organizm. Mając dwie pierwsze dobre wiadomości za sobą powinniśmy teraz zwrócić uwagę, który system reprezentacyjny jest odpowiedzialny za wyzwalanie tej reakcji. Na przykład, czy widzimy w myślach jakiś obraz (?), a może to dźwięk czyjegoś głosu, jego ton albo barwa? Pomniejszmy w takim razie albo zniekształćmy ten obraz albo dźwięk. Niech dźwięk ucichnie i dopływa z innego kierunku, a obraz stanie się mały, ciemny, oddalony, i w końcu zniknie z naszego pola widzenia. Fakt, że posiadamy władzę nad naszym umysłem, bo to przecież jest nasz umysł, a nie umysł sąsiadki albo mamusi to – Dobra Wiadomość Nr 3.

Uzbrojeni w trzy Dobre Wiadomości możemy już się swobodnie zastanowić jaki system filozoficzny wybierzemy sobie, aby rozprawić się raz na zawsze z nieoczekiwanymi reakcjami emocjonalnymi. Buddyści i jogini doszli na przykład do wniosku, że wszystkie istoty cierpią i są nieszczęśliwe, więc należy im współczuć, widzieć ich słabości i nie przejmować się zbytnio objawami ich choroby, jaką jest ich ciągły niepokój, agresja, brak wiedzy (w sanskrycie avidya). Inni wychodzą z założenia, że tak wyszukane podejście filozoficzne jest im niepotrzebne, i decydują, że tę trudną do zniesienia osobę wyobrażą sobie teraz... nago! Spróbujmy to zrobić, a przekonamy się, że ta metoda również działa. Dzieje się tak dlatego, że Dobrą Wiadomością Nr 4 jest wrodzona umiejętność przekształcenia danej sytuacji na naszą korzyść. Odważmy się tutaj eksperymentować do woli, a wkrótce się przekonamy, że nasze twórcze możliwości są nieograniczone. Co na przykład powiedzielibyśmy na wyobrażenie sobie szefa z głową koguta albo indyka? Na temat mamusi autor zachowa milczenie i wspomni jedynie, że jest wiele zwierzątek futerkowych, w których wyglądzie nie ma nic zdrożnego. Rozkrzyczana myszka albo krasnoludek także ma w sobie wiele uroku.

W podsumowaniu warto zauważyć, że cztery Dobre Wiadomości to już coś. Połączmy je z czterema stronami świata, czterema żywiołami, czterema twarzami Światowida, albo nawet czterema ewangelistami. Wówczas to już nie tylko cztery Dobre Wiadomości, ale prawdziwe Objawienie, tak że każdy od tej pory będzie nas mógł pocałować w... Cztery Litery!*

To tyle na dzisiaj. Autor cieszy się, że czytelnik wciąż mu towarzyszy na drodze odkrywania prawd Kosmicznej Świadomości, a tych którzy nie mieli jeszcze okazji przeczytać poprzednich części niniejszego cyklu zaprasza do poniżej podanych linków.

(*) U-S-T-A
_

MEDYTACJA – czyli o co w tym wszystkim chodzi? - Cz. 1
MEDYTACJA - co robić gdy nie mamy ani chwili czasu. - Cz. 2
MEDYTACJA – opis procesu czyli pierwsze kroki na drodze do oświecenia! - Cz. 3
MEDYTACJA – odkrycie naszego wewnętrznego świata. - Cz. 4
MEDYTACJA – doświadczenie boskiej świadomości – Cz. 5
MEDYTACJA - głęboki relaks w pozycji leżącej czyli regeneracja systemu. - Cz. 6
MEDYTACJA może zmienić strukturę twojego mózgu już po ośmiu tygodniach!

Niniejsza publikacja przeznaczona jest wyłącznie dla osób zdrowych fizycznie i psychicznie, i nie pretenduje do rangi publikacji naukowej, oraz nie jest formą porady psychologicznej albo medycznej, lub formą terapii. Jeżeli cierpisz na jakiekolwiek dolegliwości psychiczne albo fizyczne niezwłocznie zgłoś się do swojego lekarza!

[1] Obrazek z pixabay.com

Sort:  

W "Pielgrzymie" P. Coelho bohater by okiełznać targające nim złe emocje i wrócić do tu i teraz, wbijał sobie paznokieć w podstawę kciuka. Ból absorbował tak, że nie było nic poza nim i wracała równowaga... Beletrystyka jak widać również często sięga po treści powiązane z drogą samoświadomości. Ja staram się zawsze wrócić do stanu kiedy stoję obok i patrzę na zachodzące w moim odbiorze rzeczywistości zmiany poprzez powtórzenie sobie jednego zdania - " Nie jesteś swoją emocją" i czasem to się udaje, czasem nie ale ciągle próbuję.

Coelho to nie tylko beletrystyka... On próbuje przekazać ,,zwykłym'' ludziom prawdę, a w zasadzie jej część.

Owszem ten pisarz pomiędzy fikcją literacką i licznymi zapożyczeniami przekazuje czytelnikom pewne prawdy uniwersalne, o których tak naprawdę sami wiedzą ale ponieważ są jeszcze słabi i niepewni siebie lubią jak ktoś je nazywa i ich w nich utwierdza.

I just upvoted You! (Reply "STOP" to stop automatic upvotes). Do społeczności: Jeżeli uważasz że głos został przyznany niesłusznie, przedstaw krótkie uzasadnienie w odpowiedzi do tego komentarza.