To były obóz w którym spaliśmy na jachtach opływając mazurskie jeziora. Bełdany, Mikołajskie, Śniardwy i Seksty. Było czadowo, chociaż do tej pory pamiętam mycie zębów w jeziorze i spanie w koi a minęło już kilkanaście lat :)
You are viewing a single comment's thread from: