Nie jest tajemnicą, że wykorzystując wpływy które posiadam udało mi się wymusić na polskim oddziale Facebooka odbanowanie i przywrócenie Zbyt Poinformowanych.
Owa smutna sytuacja miała miejsce w październiku minionego roku, kiedy to w wyniku masowych zgłoszeń ze strony razemistycznych-feministycznych koprofilów i koprofilek (parytety także i tutaj obowiązują, pozdrawiam, drodzy rewolucjoniści i krzewiciele idei marksistowskiej koprofagii) nasz istniejący od września 2015 blożek został zdjęty. Co bardziej fanatyczni fani doskonale pamiętają te mroczne dni, kiedy na ich osiach czasu Żydzi z ZP przestali rzucać mięsem i używać mowy nienawiści wobec panoszącej się fali frankfurckiego komunizmu.
Stan ten trwał blisko 7 dni i w całej naszej fejsbukowej karierze był już trzecią próbą zamknięcia naszych złotych ust, w tym drugą nieudaną.
()
Nie przejmując się zbytnio zaistniałą sytuacją wystosowałem jeden telefon oraz pismo cyfrowe znane popularnie jako mejl do człowieka "ogarniającego polski fejs". Zaznaczę tutaj iż przedstawiłem owemu miłemu gościowi twarde argumenty (czyt. powołałem się na flagi powiewające na zdjęciu w tle) jak również powołałem się na znajomość Maziego (kochany przez naszą społeczność MSG). I to nie byle jaką znajomość, wszak człowiek ten ze stopniem sierżanta sztabowego i misją pielęgnacji stosunków polsko-izraelskich nosi nazwisko powodujące wywieszenia ozorów nie tylko wśród koneserów pewnej wódki.
W rozmowie z panem dbającym o to, by polski oddział Facebooka nie nosił na sobie piętna antysemityzmu co prawda nie chwaliłem się tym, iż moja matka jest czystej krwi Żydówką, bo nie jest. Wszelkie koneksje genetyczne z Narodem Wybranym zawdzięczam jedynie babci-przechrzcie, która wraz ze swoim ojcem (a moim pradziadkiem) i matką we wczesnych latach 30. nawróciła się na katolicyzm.
Zbyt Poinformowani zostali wtedy błyskawicznie przywróceni ku uciesze tysięcy wiernych filosemitów, antysemitów i tak zwanych judeorealistów. Wystarczyła jedna krótka rozmowa i jeden mejl. Treści tego ostatniego nie podam, wszak jestem przekonany, że nazwisko Jonnego wykonało 99% procent roboty.
Jeśli zaś chodzi o tego ostatniego, jego sylwetka, poglądy i to, że wspólnie razem z nami walczy o dobre imię Polski w świecie i toczy ten syzyfowy głaz zwany stosunkami polsko-izraelskimi - będzie to temat na któryś z kolejnych biedawpisów, w bliższej bądź w odległej przyszłości.
[dwk]
Pierwszy raz czytam o Zbyt Poinformowanych właśnie na Steemit. Teraz pora odnalaźć Was na FB.
Johny walczy za pieniądze z Poczty Polskiej, a ty tak za darmo? :D