BoomBap Underground!

Trap , boombap, to mi w niczym nie przeszkadza...
Zawsze kiwam głową kiedy dobry bit mi siada...
Nawet wtedy kiedy nie wypada...
Nie mogę się powstrzymać by słów nie poskładać...
Próbuje się ogarnąć ale to się znów powtarza...
A W genach wena, lekkość do pisania...
Przekaz się tu wkrada w kolejnych wyrazach...
A zaraza z kolejnymi następnych zaraża...
Kurz się wznosi i opada tak jak mgła nad polem z rana...
Innych Twoja miara, od trzeźwości do zalania...
Pytasz się co u mnie? Nie ma dnia bez nawijania...
Jedyną promocja to ten kulawy kanał..
Dwa razy na tydzień, zaczynam odrabiać...
Porusza góry i głowę sąsiada...
Jak obsesja nie zabawa, nikt do tego nie namawia...
2:58 któe w pamięć zapada ...

Boom Bap Underground, Boom Bap Underground...
W chuju mam, że moda na autotune i trap...
Boom Bap Underground, Boom Bap Underground...
Nie jeden tu top, przemielę na miał...
BoomBap Underground, BoomBap Ubderground...
Będę tu nagrywać to co tylko będę chciał...

Bity wersy czas i kawałki za friko...
Przybecelujesz kiedy będziesz chciał na żywo...
Lece tu na żywioł, ile by tego nie było...
Bo jak dla mnie, to jedyna bezwarunkowa miłość...
Nie ma casu na to aby naciezyć się chwilą...
Bo Wolę szelest, niż brzęczący bilon...
Chajs Jest wielką siłą i powodem do zbrodni...
Wyciągam zawleczke, rzucam granat w ten pierdolnik...
Konkurencje niszczą mówiąc, o nich, że nie modni...
Kastrowane koty, w ognisku domowym...
Taki numer to pistolet przystawiony do ich głowy...
Dla mnie to jedynie brykające, kuce Pony...
Mówisz, że wypadam z bitu i to Ciebie nie porywa...
Całe szczęście tego tu dla Ciebie nie nagrywam...
Mam się dobrze i to widać, a raczej słychać...
Wszystkie kury, zagonione, do kurnika...