Cześć Moniś! Super Cię tu spotkać ;))
Wiem, że robicie cuda kulinarne na "obczyźnie" ;) I coś w tym jest, że jak się jest daleko to się tęskni za tym, co jak było blisko, to tego nie docenialiśmy. Ja skakałam z radości jak zobaczyłam w Australii w sklepie kiszoną kapustę, a na targu chleb żytni z kminkiem :) Wspaniale, że polskie smaki wciąż w Was "żyją".
W Australii i NZ spędziliśmy zimę i wczesną wiosnę, a potem wróciliśmy do Polski. Mamy tu dom, ogród, urodzaj warzyw i owoców był niesamowity tego roku ;)) Ale mój limit pobytu w Polsce jest do ostatniego liścia na drzewie hehe bociany już dawno odleciały! Więc i my się szykujemy. Antypody piękne są, ale na pewno nie tanie i na to się trzeba przygotować.
To może za jakiś czas się wyminiemy się na trasie, Wy do NZ i Au, a my do Południowej Ameryki ..;))
You are viewing a single comment's thread from: