Wielkie zmiany przyniósł ten tydzień. By uczynić zadość obowiązkowi: prace postępują, opierają się na transkrybowaniu i zapoznawaniu się z literaturą poświęconą Drzwiom z Santa Sabina... Ale w tak wyjątkowej sytuacji mogę napisać o czymś innym, prawda?
Come for the crypto, stay for the community!
Na szczęście stało się inaczej. Społeczność, dla której przyszłam, okazała się być niesamowicie wspierająca, kulturalna, zróżnicowana i intrygująca. Co najważniejsze jednak: motywująca - do pracy, pisania, konsekwencji, rozwijania się i poszukiwania.To zdanie zawsze wzbudzało we mnie pewien dyskomfort. Na Steemita przyszłam dla społeczności, nie dla krypto. I to w dodatku z prozaicznej przyczyny - nigdy nie interesowałam się za bardzo samymi kryptowalutami. Gdyby nie mój Tata (@norbert.brylka), który wszystko to rozumie z informatycznej strony i widzi w pełniejszym niż ja świetle, z całą pewnością nawet nie dowiedziałabym się o Steemicie.
A co teraz?
O hard forku, Justinie Sunie, HIVE i całym tym zamieszaniu dowiedziałam się w ostatnim możliwym momencie. Pewnie dlatego, że śledziłam tę część Steemita, w której nie tyle pisało się o samym steemie, a raczej o rzeczywistości poza Internetem. I nagle muszę podjąć decyzję - co zrobić? Jak podjąć decyzję, kiedy nie jest się zorientowanym w temacie?
Musiałabym podjąć wysiłek i zaangażować się w sprawę, w którą zresztą zostałam zaangażowana "z zewnątrz". Każda decyzja wiąże się z wybraniem strony - choć pewnie upraszczam cały obraz.
A ja chciałabym po prostu dalej, tak samo, po swojemu...
Pomyślałam o czterech możliwych rozwiązaniach. Pisać na obu platformach, ograniczyć się do Steemita albo do Hive'a, lub przestać - przenieść się na prywatną stronę, która dotychczas leżała odłogiem.
I zastanawiam się do tej pory. Ten wpis pojawi się w obu miejscach, ale to rozwiązanie mi się nie podoba - po co mnożyć byty? Chciałam zapisywać swoje teksty w blockchainie tylko po to, by były trwałe i dostępne. Za Steemitem przemawia przyzwyczajenie. Ale przecież to banał. Z tego co rozumiem polska społeczność - ta sama, którą w tym poście tak komplementowałam - w znacznej mierze przenosi się na Hive. To silniejszy argument - ale też wyrazistsza decyzja.
Jest i trzecia racja. Czy można uczestniczyć w społeczności krypto nie interesując się krypto? Czy mogę tylko pisać swoje? Tu rozgrywa się, jak pisze wielu, walka światopoglądowa. Czy chcę być w nią wciągana?
Świetna idea decentralizacji wydaje mi się stać w pewien sposób w sprzeczności z naturalną hierarchicznością dotykającą wszystkiego w przyrodzie. Idea wolności słowa nie pasuje mi do pewnej wybiórczości przy przenoszeniu treści na Hive... Tu też nie działa już tylko matematyka, ale i człowiek. W końcu cała ta sytuacja dowiodła, że to, co ja traktuję jako hobby, dla innych jest poważnym biznesem. Te wątpliwości dotyczą obu platform.
To tylko zbiór nieuporządkowanych przemyśleń. Nie kryję się ze swoją ignorancją - choć w innej sytuacji napawałaby mnie wstydem. Każdy użytkownik Steemita musiał stanąć przed podobną decyzją. Ja swojej jeszcze nie podjęłam.
Na pewno będę dalej tworzyć - tu czy gdzie indziej - po swojemu.
Wklej sobie to:

Polecam też używać zamiast hive.blog - peakd.com.
Dziękuję za wszystkie dzisiejsze rady i dobre słowa! :)
Do usług :)
Congratulations @zabrylka! You received a personal award!
You can view your badges on your board and compare to others on the Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!