Sort:  

hmm, nie zgadzam się, ale nawet jeśli to oszustwo jest w samej reklamie, a nie w sposobie podania. To tak jakby porównywać powieść political fiction z kłamstwami serwowanymi przez telewizję na temat aktualnych wydarzeń. Niby i jedno i drugie to nie prawda, ale przy pierwszym wiadomo że to nie prawda i każdy to wie ;> Chociaż może to zły przykład, bo ludzie wierzą w prawdziwość reklam. Chociaż i są tacy co wierzą w prawdziwość literackiej fikcji...
Tak czy siak widzę zasadniczą różnicę w oszustwie zawartym w oznaczonej reklamie (chociaż to też złe) a oszustwem polegającym na udawaniu że dana treść reklamą nie jest.