Ja każdą inną wirtualną walutę poza Bitcoinem postrzegałem jako zabawę i wspieranie rozwoju kryptowalut. Klikałem krany jakiś czas i któregoś dnia z ciekawości postanowiłem zobaczyć ile wyklikałem tej wirtualnej kasy... Bitcoin był wtedy na ostatnim szczycie i wyszło mi, że mam znikąd prawie 500 złotówek w satoshi. Traf chciał , że znajomi zbierali kasę na wykupienie i transport dwóch koni... miałem dzika radość z faktu, że mogłem cześć satoshi sprzedać i uzyskaną kasę dorzucić im do kasy potrzebnej na akcje z końmi. Nigdy bym nie przypuszczał, że kasa z kryptowalut da się wykorzystać w akcjach charytatywnych.
You are viewing a single comment's thread from: