Pragną pieniędzy i władzy, dlatego tak wiele rzeczy łatwo skojarzyć lub nawiązać w kontekście emocjonalnym do politycznego misz- maszu, gdzie za nasze pieniądze rozgrywa się bitwa kto potrafi lepiej się zareklamować i wprowadzić zmiany które nie tylko wpłyną na nasze życie zewnętrznie, ale też wewnętrznie... Zazwyczaj towarzyszą nam negatywne emocje, gdyż są o 7x silniejsze o tych dobrych i łatwiej przedostają się do debat społeczeństwa, a sam rozwój takiej polityki zwykle, gdzieś po kilku latach zostaje rozebrany na czynniki pierwsze i dowiadujemy się niesamowitych rzeczy, jak zrobili nas w balona, ponieważ tak łatwo nami manipulować.
Rozwój technologiczny, wojskowy, itd... pójdzie w dobrą stronę, ale mimo traktatów i porozumień świat nie da rady zatrzymać klęski żywiołowej, ponieważ zmiany są zbyt wolne, a przyzwyczajenia społeczeństwa w wielu przypadkach nie uleczalne... Na wszystko patrzę w kontekście talentu lub daru, by móc rządzić... Ogłupianie ludzi to jedno, ale uważam, że to najsłabiej rozwinięty dar na świecie, a to wszystko dlatego, że np: w Polsce nie trzeba mieć Bóg wie jakiego wykształcenia, by sprawować daną funkcję, a wykształcone społeczeństwo zostaje zwykle bez pracy, a za to bardziej uhonorowani zostają ludzie z krajów, gdzie teraz jest np: wojna i te mieszanina dziedzin, kultur zaczyna ludzi oburzać, ale pod względem ..." Nie dojść, że nie jest stąd to ma więcej i śmie powiedzieć coś na temat mojej kultury, czy języka " i niestety, czy czujesz się bezpieczny w takim domu, gdzie gość dostaje twój talerz zupy?
You are viewing a single comment's thread from: