Doskonale "czuję" to o czym piszesz :) Powrót do siebie: słuchanie intuicji i sygnałów z ciała, zaufanie do siebie i do obfitości wszechświata, że wystarczy uwierzyć, zapragnąć i sięgnąć :) Mój wewnętrzny głos rośnie w siłę a strach, no cóż, wiem, skąd się bierze i że nie jest moim wrogiem. Nie chcę z nim walczyć, bo nie chcę walczyć ze sobą. Przygarniam go ze zrozumieniem, tłumaczę jak dziecku i idę dalej choć czasem z duszą na ramieniu :))) Już wiem, bo tego doświadczyłam w ciągu ostatniego roku wielokrotnie, że gdy zaufam i zrobię krok w pozorną przepaść, to otworzą się drzwi o których nie miałam nawet pojęcia... i będzie flow :) DZIĘKUJĘ
You are viewing a single comment's thread from: