O to to to, właśnie o takim kurzojadzie myślę od jakiegoś czasu. Koty mi się gonią po kątach, a ja mam milion pomysłów dziennie i nie ma wśród nich odkurzania 😀
Mówisz, że spoko jest? A bardzo hałasuje?
PS: Fajny kącik sobie ogarnęliście 💚
O to to to, właśnie o takim kurzojadzie myślę od jakiegoś czasu. Koty mi się gonią po kątach, a ja mam milion pomysłów dziennie i nie ma wśród nich odkurzania 😀
Mówisz, że spoko jest? A bardzo hałasuje?
PS: Fajny kącik sobie ogarnęliście 💚
Przyznaję, że od czasu gdy mamy kurzojada to lubię w ogóle i nim sprzątać. Rano kawka, śniadanie, ustawiam odpowiednio krzesła i dzielimy się robotą. Ja jem i odpoczywam a on wżera kurz. Co dzień zmiana pomieszczenia.
To myślę, że też się dogadamy 😄
Osobiście polecam, radzi sobie z długimi włosami tylko raz do czasu muszę mu robić generalną inspekcję. Wiesz, rozebrać, wymienić szczotkę, umyć i wyczyścić starą z włosów i innych dziwactw (jak kupowałam to brałam od razu zestaw dwóch szczotek żeby móc wymieniać).
Nie zastąpi w 100% zwykłego sprzątania, bo jeśli masz jakieś małe kąty albo przestrzeń między ścianą, a drzwiami otwartymi na oścież (oparte o tą ścianę) to się tam nie wpakuje i nie wjedzie. Ogólnie jak masz coś węższego niż on sam lub niższego to nie ogarnie tego niestety. Natomiast daje radę jako codzienny czyściciel kurzu z podłogi i różnych małych paprochów. Dla mnie najlepiej wydana kasa w zeszłym roku jeśli chodzi o kategorię sprzęt domowy.
Jeśli chodzi o hałas - mój ma kilka trybów od nocnego po turbo. Zazwyczaj nie używam innego niż turbo, ale dlatego że puszczam go jak nie ma nikogo na danym piętrze żeby mógł spokojnie sprzątać. Z jakiegoś powodu jak widzi Mysa w pomieszczeniu to ucieka i nie chce tam sprzątać xD nie wiemy do tej pory dlaczego, bo na mnie tak nie reaguje.