Byłem w Warszawie na Proteście pod sejmem.
Oceniam, że ludzie na razie są bardzo zrównoważeni (spokojni) emocjonalnie.
Powiedziałbym, że raczej się bawią złośliwościami pod adresem polityków.
Natomiast politycy obu stron różnymi metodami (rządzący "na rympał") robią dużo, żeby te emocje nakręcać.
W tle jest małe zaufanie do D.Tuska i potencjalne zagrożenia dla Polski ze strony zaprzyjaźnionych z nim kręgów brukselskich UE, a głównie niemieckich - możliwość sprzyjania przez niego gospodarce niemieckiej wbrew polskim interesom gospodarczym.