You are viewing a single comment's thread from:

RE: O WOLNOŚCI słów klika...

in #polish5 years ago

Nie zgodzę się z Tobą bo wszyscy mamy na siebie wzajemnie wpływ i każdy z nas odbiera sobie sam wolność oraz innym nawet dobrowolnie więc zdanie twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innej osoby nie ma sensu bo gdyby miało to nikt by nie miał wolności do samostanowienia chociażby. Wolność idzie w parze z odpowiedzialnością za siebie i innych. Problem w tym, że nikt nie chce tej odpowiedzialności brać na siebie. Kluczem jest tu znalezienie odpowiedniego balansu pomiędzy wolnością, a jej brakiem. Wolność nie jest czarno biała ma wiele odcieni szarości oraz różnych innych kolorów. Sprowadzanie jej do skrajności nie jest moim zdaniem rozsądne gdyż prowadzi do antagonizmów, których jako społeczeństwo nie chcemy.

Sort:  

Po prostu nie zgłębiłeś sensu tego zdania ;) i niepotrzebnie komplikujesz. zdanie jest bardzo proste w realizacji więc na przykładach:
Wolność alkoholika do zapicia się na śmierć tak. wynoszenie z domu na alkohol już nie bo narusza to wolność dysponowania domowników do wspólnego majątku.
Wolność do zarażenia się korona wirusem tak. pod warunkiem że pacjent będzie przebywał całą chorobę w swojej pustelni. bo inaczej naraża innych na zarażenie co jest wkroczeniem w ich wolność do nie bycia zarażonym przez idiotę.
Wolność do usunięcia macicy tak bo jest "twoja". wolność dla zabicia dziecka nie bo to inna osoba.
I tak dalej.

Jak wcześniej zostało wspomniane nic nie jest czarno białe. Moim zdaniem jeśli odbierasz komuś wolność niedobrowolnie to wówczas jak na przykładzie wspomnianego przez Ciebie powyżej alkoholika to własnie on będzie odpowiedzialny za pogorszenie się dobrostanu rodziny. Co gorsza jeśli ty widząc coś takiego nie bedziesz reagował to Ty również jesteś za taki stan rzeczy odpowiedzialny.

Z zarażeniem się koronawirusem jest analogicznie osoby, które dobrowolnie się nim zarażają biorą odpowiedzialność za siebie oraz otoczenie, które może na tym ucierpieć. Tak swoją drogą w temacie zastawiam się grubo czy ta epidemia zmutowanej grypy, którą mielismy jakoś grudzień/styczeń, która nawet mnie położyła (choć mam silny organizm i nie choruje) to czy przypadkiem nie był ten koronawirus bo pieruńsko szybko moje otoczenie również zachorowało, a objawy i wszytko o czym mówią w mediach no wypisz wymaluj do tego co się ze mną działo wówczas. Ciekawe ile osób w naszym kraju już miało tego koronawirusa ale o tym nie wie przydało by się sprawdzić czy mamy przeciwciała w organiźmie na ten szczep wirusa. Ciekawe czy taki test powstanie bo jak dotychczas z mojego stanu wiedzy wynika, że ten którym dysponujemy (czy mamy wirusa czy nie) obecnie jest wątpliwej jakości (zachęcam do zgłębiania wiedzy na ten temat)(ogólnie musze jeszcze raz poruszyć ten temat gdyż mam nowe przemyślenia).

Kolejną kwestią jest poruszona przez Ciebie aborcja jeśli zakazujesz komuś jej popełnienia to bierzesz odpowiedzialność za to i pomagasz kobiecie np. w utrzymaniu dziecka. Jeśli powiesz jej rób co chcesz to jest moje zdanie na ten temat możesz się go posłuchać albo i nie decyzja należy do Ciebie to wówczas cała odpowiedzialność za tą decyzje spoczywa na tej konkretnej kobiecie. To wówczas ona jest odpowiedzialna za "usunięcie" dziecka/embrionu/płodu niezależnie od tego jak definiujemy stadium rozwoju istoty jaką ma w brzuchu lub donoszenie ciąży. To jest właśnie wypomniana w moim wpisie sprawczość oraz w komentarzu wpływ nasz na otoczenie. Zakazem niczego nie zdziałasz sprawisz jedynie, że ów kobieta będzie ofiarą Twojego widzimisię niezależnie czy wyjdzie jej to na dobre czy złe.

no nie rozumiesz dalej.
Przykład alkoholika mówi że ma prawo pić ale nie ma prawa okradać rodziny wyraźnie to napisałem. nie rozumiem twojej nadinterpretacji.
Przykładu z korona wirusem też widzę nie zrozumiałeś... w podanym prze zemnie przykładzie nie ma opcji na zarażenie innej osoby.
Co do dalszej części to nie wiem ale raczej nie ponieważ to dziadostwo jest bardzo zaraźliwe i nie dało by się tak długo ukrywać przypadków po prostu już były by chore setki tyś. a wyjątkowo silne mutacje grypy moim zdaniem mogą powstawać zupełnie przypadkowo i tak samo szybko znikać. ja w zasadzie nie choruję nigdy na grypę ale kilka lat temu byliśmy z żoną chorzy i to bardzo ciężko, objawy też pasowały do korony, ale nikogo nie zaraziliśmy. i kilka lat temu to nie mogła być korona.
Co do aborcji jest to morderstwo (życie jest najwyższą wartością) więc normalne, że nie wolno popełniać morderstw. no a jeśli wolno mordować dzieci to może żydów też czy chorych psychicznie? to może wolno też mordować ludzi w sile wieku?
Dobrze podstawię Twoje słowa do innej sytuacji... załóżmy że dyskutujemy czy żyd ma prawo do życia? ja twierdzę że ma, że nie wolno go zabić.
-"Zakazem niczego nie zdziałasz sprawisz jedynie, że żyd będzie ofiarą Twojego widzimisię niezależnie czy wyjdzie Mu to na dobre czy złe"
Widzisz już jak brutalnie się zrobiło?

Nie zgodzę się z moją nadinterpretacją po prostu przedstawiony został mój punkt widzenia, na owe sytuacje z perspektywy czysto wolnościowej nic więcej. Nigdzie nie zostało napisane czy się z Tobą zgadzam czy nie.

Rozmawiamy z punktu widzenia wolności, a nie moralności czy też prawa. Zarówno nie potępiam nikogo za jego wybory życiowe co najwyżej nie zgadzam się z nimi i staram się wpływać na jednostki wokół mnie by niepopełniany czynów posiadających często długofalowo oraz/lub krótkofalowo opłakane skutki (w moim mniemaniu). W sytuacjach gdy dany wybór życiowy jest niebezpieczny to działam po prostu. Porównywanie aborcji do eugeniki lub eutanazji nie jest rozsądne zważywszy, na to iż wcześniej antagonizmy dochodzą do głosu. Świat nie jest czarno biały więc nie pogłębiajmy podziałów społecznych. Aborcja może przynieść pozytywne jak i negatywne skutki jest tylko narzędziem jak wszytko co nas otacza. Mam do niej neutralny stosunek oraz podchodzę do tematu w sposób najmniej emocjonalny jak się tylko da bo wiem, że emocje nie pomigają w stworzeniu kompleksowych rozwiązań. Zamiast usiąść i przedyskutować temat aborcji ludzie obrzucają się błotem w stylu "ty morderco" "ty zaściankowcu" itp. Jeśli przykładowo nie chcesz by popełniano aborcje to stwórz system dzięki, któremu masa kobiet poczuje się bezpieczna, będzie czuła oparcie, a może przede wszystkim spraw by bardziej "opłacało" się urodzić zamiast dokonywać aborcji nie zbierając tym samym wonności do jej popełnienia. Zakazem niczego nie wskórasz.

"Zakazem niczego nie zdziałasz sprawisz jedynie, że żyd będzie ofiarą Twojego widzimisię niezależnie czy wyjdzie Mu to na dobre czy złe" Mocne i brutalne fajnie, że na to wpadłeś. Przyznam szerze, że mi to nawet przez myśl nie przeszło. Świat jest brutalny jedyne co możemy zrobić by był mniej brutalny to działać biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. W zdaniu przytoczonym przez Ciebie, w którym została zmieniona moja wypowiedź zawiera się jedynie absurd jakim są zakazy nic więcej. Dziękuję, że na to wpadłeś będzie mi w przyszłości łatwiej tłumaczyć zagrożenie jakie stanowią zakazy oraz jakie mogą mieć opłakane skutki.