Rzym
Dzień 4:
Z Florencji do Rzymu poruszałem się linią .Italo, a czas trwania podróży wyniósł około 1,5h.
Niestety z braku wolnych miejsc za bilet zapłaciłem 40€, kiedy rezerwacja powrotnego kursu wyniosła mnie już tylko 21€.
Po dotarciu do mojego zakwaterowania, rozpakowałem bagaże i ruszyłem zobaczyć największą atrakcję Rzymu – jedną z głównych przyczyn, dla których tak bardzo chciałem tu przyjechać – Koloseum!
Koloseum to świetny punkt orientacyjny. Cały czas, przemieszczając się pieszo, trafiałem na Plac Wenecki. Znajduje się on u podnóża Kapitolu, gdzie mieści się Ołtarz Ojczyzny.
We wnętrzu budynku mieści się muzeum, upamiętniające zjednoczenie Włoch, które możemy za darmo zwiedzić.
Wchodząc na samą górę możemy zobaczyć niesamowity widok na panoramę miasta.
Zagłębiając się w centrum miasta dotarłem na Schody Hiszpańskie, które są tłumnie oblegane przez turystów, na szczycie których wyłania się kościół św. Trójcy.
I jakżeby inaczej widok z góry 😉
Idąc dalej natrafiłem na Bazylikę Matki Bożej Większej, która należy do bazylik papieskich Rzymu i Watykanu.
Poruszając się drogą powrotną do swojego miejsca pobytu ponownie "zahaczyłem" o Koloseum, by zrobić kilka zdjęć w świetle zachodzącego słońca.
Dzień 5:
Tego dnia wstałem dosyć wcześnie, żeby o 6:36 delektować się włoskim cappuccino i drożdzówką.
Tak naprawdę czekała na mnie zarezerwowana poranna wejściówka do Koloseum (16€) z możliwością zobaczenia panoramy (wejście na wyższe „piętro” Koloseum).
W cenie biletu zawarte było również wejście na Forum Romanum, które było religijnym, politycznym i towarzyskim ośrodkiem starożytnego Rzymu i na którym odbywały się najważniejsze uroczystości publiczne.
Być we Włoszech i nie spróbować różnych rodzajów pizzy to jak być kapitanem piratów i nie posiadać własnej papugi 😉
Za następny cel obrałem sobie świątynię Panteon, która została poświęcona bóstwom planetarnym oraz ówcześnie panującemu cesarzowi. Panteon jest jedną z najlepiej zachowanych budowli starożytnego Rzymu.
Po zobaczeniu Panteonu postanowiłem wybrać się w kolejne święte miejsce, więc ruszyłem drogą wprost do Watykanu.
Bazylika i plac św. Piotra.
Wieczorem wybrałem się pod Koloseum, by zrobić kilka zdjęć nocnych.
Kolumna Trajana, nad którą latały mewy, zostawiała poświatę na niebie widoczną na zdjęciu.
Oto kilka innych zdjęć zrobiinych nocą.
Dzień 6:
Postanowiłem ten dzień przeznaczyć na odpoczynek. Na miasto wybrałem się już bez aparatu, a jedynie z telefonem komórkowym.
Spacerując wzdłuż rzeki przechodziłem obok Circus Maximus. Kolejki do wejścia zniechęciły mnie by wejść do środka cyrku, który niegdyś potrafił zmieścić aż 250 000 osób.
Dzień zakończył się nieprzyjemną niespodzianką, dostałem SMS z którego dowiedziałem się, że mój piątkowy lot z Pizy do Leeds został anulowany z powodu generalnego strajku służb włoskich.
Chcąc czy nie chcąc, zarezerwowałem lot z Rzymu do Leeds linią Jet2 i moja podróż zakończyła się dzień wcześniej niż planowałem. Dobrze, że miałem wykupione ubezpieczenie podróżne, które miejmy nadzieję pokryje poniesione przeze mnie straty 😉
Podsumowanie:
Włochy to piękny kraj z bardzo pozytywnie nastawionymi ludźmi, dobrym jedzeniem, ciekawą historią, masą zabytków i świetną pogodą. Piza, Florencja i Rzym to miasta turystyczne i jak to w takich miejscach zazwyczaj bywa należy uważać na zawyżone ceny i oszustów, których nie brakuje.
Zachęcam również do dyskusji wszystkich tych, którzy mieli okazję zwiedzić ten fantastyczny kraj, jak i tych którzy dopiero planują tam swoje wakacje. Za wszelkie rady i komentarze serdecznie dziękuje! 😊
I na koniec mały bonus bez komentarza, arrivederci!
Włochy są przepiękne. Mnie nie ciągnie do dalekiego Wschodu, Afryki czy innych egzotyków. W Italii znajduję wszystko co mi do szczęścia potrzeba ;)
Kilka lat temu mieszkałem i pracowałem w Neapolu, przez blisko trzy lata naszego pobytu niemal co tydzień jechaliśmy gdzieś coś zwiedzać, do tego dochodziło parę wizyt rodziny z Polski i zwiedzanie największych atrakcji południa i Rzymu.
Później wracałem do Włoch jeszcze kilka razy, zarówno zawodowo jak i prywatnie, kilka razy odwiedzałem też Rzym, najbardziej podobał mi się w wydaniu "by night", chociaż za pierwszym razem gdy byłem tam z kolegami, po zwiedzeniu największych atrakcji nocą poszliśmy na autobus, żeby dojechać do hotelu na przedmieściach Rzymu okazało się, że zaczął się strajk i nic nie jeździ. Wróciliśmy około 8 km pieszo, po drodze mijając prawdziwe rzymskie cuda min. transseksualistów czekających na klientów.
W Rzymie polecam również Zatybrze, często zapomnianą część miasta, a bardzo urokliwą i o dziwo z dość stosunkowo tanimi restauracjami gdzie za parę Euro można zjeść doskonałe włoskie specjały.
Dzięki za super zdjęcia, wspomnienia wróciły, mam w planach szkolenie z pracy w okolicach Rzymu we wrześniu, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i znowu zawitam do Rzymu.
Więc strajk załatwił nie tylko mnie ;) Mam nadzieję, że Twoje plany się powiodą, życzę Ci tego, bo to fajny kraj, do którego sam wrócę nieraz. Chociaż są również minusy, takie jak ceny czy też masa uchodźców i żebraków.