Tak, są dwa rodzaje. To co pokazywał Cejrowski to taka sfermentowana kukurydza robiona przez Indian w dżungli. A, że świat poszedł do przodu to robią napar z tego i dodają goździki i coś tam jeszcze :) a z alko też jest, ale już bez śliny, bardziej cywilizowany sposób mają, ale niestety nie znalazłem do kupienia w sklepie. Nazywa się czicza fuerte.
You are viewing a single comment's thread from:
No ale jak to tak, bez śliny? To jakaś podróba! 😉
Haha nie wiem czy bym to tak chętnie wypił, peruwianczycy sami się krzywili jak pytałem :P raz kupiłem taka gęsta, oryginalna cicze, ale bez alko i bez śliny :P no i była dziwna w smaku, a co dopiero jak tam naplute musi być :P