DZIEŃ 11 STEEM KALENDARZ ADWENTOWY

in #polish6 years ago

Oto jedenasty dzień KALENDARZA ADWENTOWEGO
Dzień 0,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,
właśnie się zakończył przed nami kolejne wyzwanie.

calendar12.jpg
grafika by @pibyk

DZIEŃ 11

Czy potrafisz się cieszyć nie bogactwem, a Magią Świąt?

Kalendarz adwentowy będzie publikowany codziennie. Dzisiejsze wyzwanie zostanie zamknięte po opublikowaniu posta dnia jutrzejszego.
Nagrody zasilą konta zwycięzców.

Pozostaw swoją odpowiedz w komentarzu poniżej - wynagrodzone zostaną posty z największą ilością głosów
Nie zapomnij polubić odpowiedzi, która według Ciebie jest najlepsza.

Pamiętajcie, że w konkursie wezmą udział tylko bezpośrednie komentarze do postu, a nie odpowiedzi do komentarzy.

Każde wyzwanie można interpretować w dowolny sposób.




Za zabawę - BARDZO DZIĘKUJĘ. "MBS" Jesteście niesamowici!

Zwycięzcy Steem Kalendarza Dzień 9:

  1. @bartheek
  2. @seyonne
  3. @bowess


GRATULACJE! Nagrody gwarantowane zostały przelane.

KISSMAS!

Sort:  

Cieszenie się bogactwem? Cyferkami na koncie? No mam cyferki na kontach, mam cyferki na portfelach kryptowalut. Cyferki mają to do siebie, że jeżeli układają się kwoty niewystarczające na realizację planów czy zaspokojenie podstawowych potrzeb, to burzą spokój, martwią, smucą. Ale w drugą stronę to tak nie działa, przynajmniej nie u mnie. Układ cyferek w dłuższy ogonek to nie jest jakiś szczególny powód do radości.

Cieszy dobre zdrowie najbliższych, cieszą gesty, okazane serce. Myślę, że udało mi się uchronić w sobie te pierwiastki prostej, dziecięcej radości ze świąt. Fakt - mam więcej obowiązków przed, ale staram się nie popadać w paranoje porządkowo-kulinarne. Już parę razy Jezus nie miał umytych okien na urodziny, bo było zimno, a ja nie zamierzam przeziębiać się w imię tego, że w miarę czyste okna mają być świeżo umyte bo tak. Ograniczam zakupy i gotowanie, bo żołądek nie ma funkcji "święta" ze zwiększeniem objętości razy cztery. Lubię piec ciasta, więc piekę i dzielę się. Lubię dekoracje świąteczne, ale szczerze wątpię, czy cieszyłby mnie zakup gotowego wieńca na drzwi czy ozdób na okna. Cała frajda, to przecież robienie ich - najlepiej razem z rodzicami czy dziećmi.

Prezenty mogą być najbardziej wprost powiązane z zasobnością w kasę. Mnie drogie prezenty raczej wprawiają w zakłopotanie. Wolę zabawne skarpetki lub książkę - zwłaszcza gdy ofiarodawca dowiedział się, że uwielbiam skarpety z palcami, a w tym sezonie marzę o konkretnym tytule lub autorze.

Potrafię się cieszyć nie bogactwem a magią świąt, bo bogata nie jestem więc nie mam innego wyjścia :D
A tak serio... Kiedyś był taki film "Pieniądze to nie wszystko"- ze stwierdzeniem w tytule się zgadzam... I w tym filmie był taki napisa na murze:
Bez tytułu.png
z tym napisem również poniekąd się zgadzam (ze wszystkim prócz pisowni :D).

Ogromną radość sprawia mi dawanie prezentów. Nienawidze zakupów, ale uwielbiam chodzić po sklepach i wyszukiwać zabawek dla naszych (wszystkich z rodziny) dzieciaków, potem dawać te prezenty, a potem obserwować jak się buźka dziecku rozpromienia.
W swojej rodzinie mam sporo dzieciaków... Jak bym nie miała piniendzy to skąd bym wzięła prezenty dla nich? A skoro nie mogłabym dawać prezentów to skąd wzięła bym magię moich świąt?

Magię moich świąt w dużej mierze robią moje pieniadzę, bo dzięki nim mogę obdarować dzieci i sprawić by ich święta były choć odrobinkę bardziej magiczne<3 :)

Tak. Cieszę się magią świąt. Rzecz w tym, że tą magię sami tworzymy i od nas zależy, czy święta staną się dla nas i naszych bliskich magiczne. Sami tworzymy atmosferę wokół nas. Wibrację. Energię. I najważniejsze jest o to zadbać. ZATRZYMAĆ SIĘ. Poświęcić sobie czas. Wzmocnić swoje duchowe siły. I rozsiewać to dobro, tą miłość wokół siebie. Ja staram się zadbać zawsze o porządek, prezenty, potrawy i klimat. Ale najważniejsza jest ta atmosfera. W tle grają kolędy i świąteczne utwory. Mam taką stałą płytę, która od lat wprowadza w moim domu świąteczny klimat. Preisnera. I pamiętajmy, Kochani, magię sami rozsiewamy naszymi sercami. Życzę Wam magicznych świąt!

Wszyscy mówią, że z wiekiem wszystko zaczyna się psuć i człowiek przestaje cieszyć się z tego co powinien, a istotna staje się tylko walka o każdy kolejny grosz.

Obecnie nie czuję klimatu świąt, bo wszyscy zamiast zluzować i odpocząć, ciągle gonią, są zdenerwowani... ehh szkoda gadać, nie lubię takiego nastroju.

Natomiast jest coś co mnie niezmiernie cieszy. Tą rzeczą jest śnieg. Zwykły biały puch, który przysypie tą szarość i brud naokoło i sprawi, że wszystko będzie wydawało się piękniejsze. Do świątecznego szczęścia nie trzeba mi wcale wystawnego stołu, czy najwyższej choinki. Wystarczy spacer w oświetlonym światełkami parku, ze skrzypiącym śniegiem pod nogami.

Cieszę się bogactwem tylko w tym kontekście, że mogę zawsze moim bliskim kupić jakieś drobiazgi z okazji świąt i uszczęśliwić ich przy wręczaniu. Dlatego właśnie potrafię się wciąż cieszyć magią świąt. W szczególności momentem, gdy spadnie śnieg. Wciąż cieszę się jak małe dziecko, gdy go full napada. Śnieg + rozdawanie moim bliskim prezentów + czas spędzony razem na totalnym luzie nie przejmując się niczym i za niczym nie goniąc sprawiają, że jestem w świąteczne dni naprawdę szczęśliwa i cieszę się jak mała dziewczynka. I zdecydowanie cieszy mnie atmosfera, a nie monetki skaczące w portfelu :)

Tego pierwszego nie mam, za osobę bogatą się nie uważam, więc nie.

Jeśli chodzi o to drugie. Czy przez magię świąt można uważać wieczne kłótnie w okresie przedświątecznym (w czasie sprzątania, pezygotowywania żarcia - co roku jest to samo, kłótnie o to samo), by w czasie Wigilii połamać się opłatkiem i złożyć fałszywe życzenia... 🤔 Czasem człowiek ma ochotę wyjść z domu w... albo brać nadgodziny w robocie. Chyba to też odpada.

Więc odpowiedź na obie części pytania chyba brzmi - NIE.

Życzę Ci, żeby te Święta były całkiem inne:)
Spokojne (bez żadnych takich tam, jak pisałeś;) i żeby Cię bardzo cieszyły:):):)

Znam niestety ten ból. Każda Wigilia spędzana jest w grupie 10-12 osób, z czego ciotki ze sobą nie rozmawiają , wujowie także skłóceni. Bezsens i absurd. Życie jest za krótkie, żeby to miało tak wyglądać ;(

W święta rok temu całkowicie odciąłem się od sieci, czas spędzałem z rodziną i o wiele lepiej te święta wspominam niż większość poprzednich świąt. Wiec nie trzeba wiele i bogactwo nie jest potrzebne by przeżyć cudowne i niezapomniane momenty.