Książki nie czytałam ale film uwielbiam!!! Oglądałam setki razy! Końcowa scena podczas rozprawy sądowej doprowadza mnie zawsze do powodzi łez! „Córeczko, córeczko moja...”. Zresztą cały film jest piękny nie wspominając o muzyce.
P.S. Szkice są fenomenalne!
Serdecznie dziękuje! Ja również uwielbiam końcową scenę filmu, chociaż uronię łezkę i na innych momentach, jak choćby Znachor trzymający na rękach Witalisa. Od tego momentu przepadam kompletnie, ten gest, to ojcowskie ciepło i ta skromność. Naprawdę polecam książkę, nie zawiedziesz się. Wręcz przeciwnie. 😊