podróżowanie traktuję jako sposób na życie, a nie tygodniowe wakacje.
cudne! 💕
ależ ten tekst jest smakowity!! aż ocieka kolorami, smakami i zapachami!
wybieram obiadek w Kazimierzu Dolnym :)
(widok z okna Puerto de la Cruz magiczny,
ale i z okna gaździny tez niczego sobie!)
wszystko ładne!
PS:
Ty wiesz, Moni, żeby nigdy nie próbowałam owocu cherimoya!!
muszę to koniecznie nadrobić!
dzięki Tobie trochę o nim poczytałam, i mam jeszcze większego smaka!
@rozku jak dobrze, że jesteś! Bo nie widziałam Cię kilka dni ;))
A jak tam u Ciebie jest z wege miejscami na jedzonko? Na jakie jedzonko najczęściej wybierasz się na miasto?
Po najlepsze "custard apple" trzeba jechać na Maderę! Choć to w Australii też było kremowe i słodkie, więc może i u Was będziesz miała okazję zakochać się w nim tak jak ja ;) Daj znać czy to Twoje smaki ;))