Ostateczne rozwiązanie kwestii kwiatowego konkursu

in #polish3 years ago

IMG_20210817_145514.jpg

IMG_20210817_150056.jpg

IMG_20210817_145649.jpg

Jak wiadomo, powoli wracam do żywych i odgrzebuję się z zaległości. Ta była dla mnie szczególnie paląca, bo konkurs rozstrzygnięty został 15 lipca, czyli ponad miesiąc temu. Zwycięzca pozostawał jednak cierpliwy i w końcu się doczekał. Żeby tylko. Postanowił ponadto, że zostanie sponsorem użytych materiałów. Takich mecenasów każdemu życzę.

IMG_20210817_145605.jpg

Co do kompozycji, tym razem jest bardziej minimalistycznie, choć w przypadku tej rozczochranej gęstwiny to trochę nietrafione określenie. Mam na myśli ograniczenie się do trzech gatunków użytych roślin - eukaliptusa, limonium (które kojarzyłam wcześniej wyłącznie pod hasłem 'zatrwian', co znacząco utrudniło mi kontakt ze sprzedawcą na giełdzie, twierdzącym, że to dwa różne byty - nic bardziej mylnego) i króla sierpniowych pól - słonecznika. Decyzja ta była podyktowana próbą wydobycia maksimum potencjału z każdego składnika, a także chęcią wykorzystania całości zakupionego materiału od razu (perspektywa jednokrotnego sprzątania kuchni okazała się nazbyt kusząca :P). U mnie nic się nie marnuje, więc pewnie z resztek powstałyby miniaturowe kompozycje, jednak tym razem udało się temu skutecznie zapobiec.

IMG_20210817_145716.jpg

Tego rodzaju decyzje znacząco redukują także koszty. Przykładowo, w porównaniu do monochromatycznego kosza z posta konkursowego, zawierającego różne odmiany kwiatów, aż o dwie trzecie. Należy jednak mieć na uwadze, że tamten był nieco większy. Dodatkowo, nie wszystkie jego elementy stanowiły rośliny sezonowe.

IMG_20210817_145531.jpg

Warto wziąć to pod uwagę planując chociażby oprawę florystyczną ślubu (z pogrzebami nie ma już takiego luksusu :P), jeśli komuś zależy na konkretnych odmianach. Przykładowo: do zasypania kościoła, sali i czego tam jeszcze chcemy, piwoniami w czerwcu, nie potrzebujemy milionera, jeśli jednak podobają nam się one w towarzystwie trzaskających, lutowych mrozów, poprzypinane do sań pędzących w kuligu, wtedy należy zacząć oszczędzać na nie kilka lat wcześniej. ;) Naturalnie, odrobinę hiperbolizuję, ale wydaje mi się, że warto uniknąć zawodu, czy bankructwa, uprzednim zdobyciem informacji o sezonowości ulubionych kwiatów.

Sort:  

Wygląda ekstra

Dzięki! Miło mi, że cieszy oko! :)