Byłem w 4miastach w UK ponad roczna przygoda. Nie potrafiłem sie tam odnaleźć a nie narzekałem na nic oprócz jednego . Jak dla mnie było wszystko łatwe i proste, wszystko sie zgadzało kasa też. Wiadome przyjechalem tam za pracą i praktycznie dobrze w każdej sobie radziłem. Potrafilem sie zaprzyjaźnić z kilkoma osobami od samego początku, czasem tak myślę skąd sie to budzi w ludziach że odmawiałem imprez i wszystkiego z tym związanego, nagle już nie byłem kolegą . Zawsze miałem odmienny styl, stroniłem od alkoholu i odmawiałem używek, imprez, po prostu wiedziałem że to nie dla mnie. Później przestałem być akceptowany i ogólnie wróciłem czego nie żaluje wcale . W Polsce też można żyć i to całkiem nie źle, . Chociaż wiele mi sie nie podoba to jednak chyba już wiecej nigdzie nie pojade. Dodam też przykład zabrałem tam kumpla on został i po 4 latach przygody wrócił bez niczego i chyba troche zagubiony, powiedział że ma depresje itd po czym odnalazł sie w Holandii i tam radzi sobie świetnie, nie poddał sie za co go cenie . Ja w ciągu 4 lat pobytu w Pl mam żone syna,prace. I jestem myślę na dobrej drodze, ale na pewno nie łatwej . Kolejny cel to zapracować na dom. Przy czym po prostu żyje i staram sie każdego dnia.
You are viewing a single comment's thread from:
Ciekawa historia i dość bliska ponieważ również zwykle imprezy i używki nie były moją bajką w przeciwieństwie do innych wolę się zająć bardziej wartościowymi rzeczkami. Gratuluje w takim razie że po powrocie udało ci się ustatkować i w pewien sposób osiągnąć sukces😀