Czołem! Dzisiaj powrócimy do mniej przyjemnych rzeczy i opowiem wam teraz historię kary śmierci, która choć wydaje się być okrutną w rzeczywistości jest naprawdę łagodna, a mianowicie ścięcia. Miłej lektury!
Nie wiadomo, kiedy dokładnie przeprowadzono pierwszą tego typu egzekucję w historii. Wiadomo jednak, że stosowano ją już od zarania istnienia człowieka na całym świecie i we wszystkich kulturach. Zresztą nie ma się czemu dziwić, gdyż każdy człowiek po prostu zauważył, że jak delikwenta pozbawi się tej części ciała, która mówi to przestanie się ruszać, czyli zginie. Karę tą wykonywano na trzy sposoby: mieczem, toporem lub też gilotyną. Odnośnie tego ostatniego narzędzia to pierwszy zapis o zabiciu za jego pomocą człowieka w Europie pochodzi z roku 1268, kiedy to został nią zabity Konradyn von Hohenstaufen, książę Szwabii oraz ostatni z tego rodu wraz ze swoim przyjacielem Fryderykiem z Badeni w Neapolu.
Ilustracja Pokazująca Ścięcie Mieczem
Konradyn von Hohenstaufen (Po Prawej Stronie)
Zdjęcia Fryderyka z Badeni niestety nie mogłem nigdzie znaleźć.
Gilotyna
Jak zapewne doskonale wiecie gilotyna zyskała nie małą sławę w trakcie Rewolucji Francuskiej, kiedy to stracono na niej niezliczoną wręcz liczbę ludzi głównie przedstawicieli arystokracji. Szum, jaki zyskała gilotyna w trakcie tego wydarzenia sprawił, że była ona używana w kraju bagietek aż do lat 70-tych XX wieku. Urządzenie to było zdecydowanie najlepsze do wykonywania ścięcia, gdyż jej konstrukcja nie pozwalała katowi spudłować, zaś ostrze ważące 40 kilogramów ścinało głowę już przy pierwszej próbie. Najgorszym natomiast sposobem wykonywania ścięcia było wykorzystywanie do tego celu topora, lecz nie mam tutaj na myśli tego dużego, którym łatwo trafić oraz odrąbać czerep lecz takiego o ostrzy podobnym do siekiery. Wymagał on nie tylko niesamowitej zręczności, lecz także siły z uwagi na mniejsze ostrze. We wstępie artykułu napisałem, że ścięcie jest w rzeczywistości bardzo łagodne i nie jest to kłamstwo, gdyż jeśli tylko głowa odpadnie przy pierwszej próbie skazaniec umrze natychmiast bez jakiegokolwiek bólu lub też w przeciągu kilku sekund lecz już po ucięciu łba i też bez żadnego cierpienia. W prawdzie nie muszę chyba mówić, że jeśli kat trafi poniżej szyi lub nie uda mu się ściąć głowy za pierwszym razem to wtedy skazaniec odczuje przed śmiercią wielkie cierpienie ale mniejsza o to. To tyle odnośnie tej kary śmierci, wiem, że było to dość krótkie ale w ramach rękompensaty czas teraz na coś, czego długo nie było, czyli ciekawostki.