Fajny art. Wyciągnął mnie. Temat bardzo interesujący. Myślę ze wiele osób marzyło o tym aby zostać krupierem a malo kto to zrealizował. Tobie się udało. Ja osobiście bywałem kiedyś po drugiej stronie stolu do ruletki i byłem tym zwyklym Kowalskim małolatem. Jeśli bym miał coś powiedzieć o ludziach którzy tam przychodzą (a nie są jeszcze mocno uzależnieni) to często wspólnym mianownikiem jest samotność.
You are viewing a single comment's thread from:
I tutaj przyznam Tobie racje. Nie wiem czemu pominałem tak ważny aspekt jakim jest samotność. Rzeczywiście dużo klientów, zwłaszcza tych przychodzących na jednorękich bandytów była samotnymi osobami szukającymi rozrywki, a że akurat kasyno uznali za najbardziej odpowiednie miejsce to było już ich wyborem.