Ahhhh te czasy, kiedyś to było, aż łezka w oku się zakręciła. Pierwsze kupony puszczane przez "starszego" kolegę, taśmy, telegazeta i klasyczne - JEDEN MECZ TYLKO...
You are viewing a single comment's thread from:
Ahhhh te czasy, kiedyś to było, aż łezka w oku się zakręciła. Pierwsze kupony puszczane przez "starszego" kolegę, taśmy, telegazeta i klasyczne - JEDEN MECZ TYLKO...
I to często takie z najmniejszym kursem, gdzie powinny spokojnie wejść. Już od ponad roku nic nie obstawiałem i chyba dobrze, takie mam wrażenie.
Bukmacherkę trzeba lubić, interesować się ale i chłodno kalkulować. Tak, tak te "pewniaczki" z małym kursem na "podbicie" no i tak...