O norce słów kilka

in #polish3 years ago

Minęło 6 miesięcy jak z bicza strzelił

Kiedy ten czas upłynął? Nawet nie zauważyłam, naprawdę. Po przeprowadzce nie skończyły się prace budowlane. Jakby nie patrzeć, dalej nie zamknęliśmy tego tematu. Wciąż czeka kilka rzeczy do zrobienia, ale przydałby się na to czas, a przede wszystkim pomysł. Została nam do ogarnięcia fancy łazienka, schody, jedna ściana i garaż. Niby mała łazienka, bo to ta „awaryjna”, ale fajnie gdyby zamiast betonu były płytki. To tam najpierw działała toaleta, ale fajnie byłoby ją skończyć zamiast wszystkie materiały wywalą cenowo w kosmos. Z drugiej strony dobrze spełnia zadanie pomieszczenia gospodarczego i schowka na cały syf, kiedy przychodzą goście. Zakryte kotarą, więc nikt tego nie widzi, nie rzuca się w oczy, ot widać jedynie, że jest niewykończona bo drzwi brak.

Teściowa do tej pory żartuje, że liczyła na jeszcze jeden miesiąc mieszkania u niej, że wspomniała o tym przesądzie listopadowym. Nawet na ostatniej imprezie rodzinnej przypomniała historię. Kiedy tylko nam przekazała, że z poprzednim mieszkaniem się sprawdziło, to w dwa dni wyparowaliśmy. Nie ważne, że łazienka nie miała pełnej funkcjonalności, że dostępna była jedynie wanna… Ważne, że na swoim. Kilka dni później dołączył działający prysznic, deszczownica i można żyć.

image.png

Gdybym w swoim pokoju nie miała miejsca do składowania wszystkich pierdół świata, to nie mógłby być mój pokój. Wreszcie mam dobre miejsce, żeby trzymać moje mangi, a półka nie ugina się pod ich naporem.

Lubię swoją norę. Nawet jeśli sąsiadów po jednej stronie z początku chciałam wysłać na księżyc. Potrafili robić taki syf na niewielkim podwórku, że przy większym wietrze, ich śmieci lądowały u nas i potem tylko robiłam zwrot do nadawcy. Do tej pory pamiętam jak wszyscy w kraju dostali te śmieszne SMS RCB, że nadchodzi wichura i należy wszystko schować lub zabezpieczyć. Zostawili sobie na podjeździe śmietniki, które z hukiem poleciały na nasz ogródko-podjazd. Pozbierali to, ale nie przestawili, więc dosłownie 5 minut później sytuacja się powtórzyła i huk szkła znowu brzmiał pod oknami. Dopiero wtedy zaciągnęli to bliżej garażu, jak chyba dotarło do nich, że to nie jest najlepsze miejsce do trzymania śmieci w taką pogodę.

image.png

Najczęściej czas spędzam i tak na kanapie. Ile się zwiedziło sklepów, żeby ją znaleźć to głowa mała. Wycieczki na kraniec śląska i nie tylko. Niemniej jestem dumna, zrobiona specjalnie na zamówienie, może mogłaby jeszcze mieć funkcję masażu, ale to byłoby za dużo. Dlatego praktycznie każdego popołudnia okupuję ją, a czasami trzeba walczyć o najlepszy teren z Myśkiem. Bywa śmiesznie, bo potem robi sobie ze mnie grzejnik. No cóż, taka moja rola w związku.

Koniec końców to nasz dom. Śmiejemy się, że następnej dużej przeprowadzki już nie wytrzymamy. Wykańczanie i wyposażanie domu? Nie chcemy już więcej się bawić w takie rzeczy, nie wspominając o cenach. Dalej bym nie pogardziła, jakby był nieco większy metraż, ale na razie nie ma takiej potrzeby. Każde z nas ma swój kąt, mamy dużą przestrzeń wspólną, jest przytulnie, nawet jeśli dla kogoś z zewnątrz taki dom mógłby się wydawać za duży na dwie osoby. Mamy też w domu towarzysza, Kurzojada. Dzielnie pakuje się wszędzie tam gdzie tylko się zmieści i sprząta tak długo, jak długo w środku ma miejsce na kurz. Jeden z lepszych zakupów w zeszłym roku, nie wyobrażam sobie życia bez niego.

image.png

Cieszę się, że koniec końców się udało. Cytując klasyka:

Czuje dobrze człowiek.

Sort:  

Bez wykończonej łazienki da się przeżyć, ale bez kwiatów w domu to już nie! Gdzie jakaś zielenina domowa? 😜

Szczerze? Przez pół roku nie mieliśmy żadnego kwiatka. Ten dom nie jest przystosowany do zieleniny z racji ułożenia względem stron świata oraz przez brak parapetów. Dopiero tydzień temu dostaliśmy storczyka od dziadków Mysa w ramach prezentu na urodziny i nowy dom, tylko nie za bardzo mamy go gdzie trzymać i nie wiem ile pożyje. Albo będzie mieć ostre światło przez 2-3 godziny dziennie albo nie będzie miał go w ogóle.

Kobieto, spokojnie, jest wiele kwiatów, które nie potrzebują wiele światła, aby żyć😜
przykładem może być tutaj np. monstera, paproć czy epipremnum ;)
Co do tych 2-3 godzin ostrego światła to tylko poszerza bazę potencjalnych kwiatów w domu (gdybyś mieszkała pod ziemią to faktycznie byłoby nieco trudniej😅)
Odrobina chęci i w domu znajdzie się wiele różnorodnych kwiatów, które oczyszczą powietrze oraz wprowadzą miły nastrój do domu

Congratulations @osavi! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):

You received more than 1750 upvotes.
Your next target is to reach 2000 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!

O to to to, właśnie o takim kurzojadzie myślę od jakiegoś czasu. Koty mi się gonią po kątach, a ja mam milion pomysłów dziennie i nie ma wśród nich odkurzania 😀
Mówisz, że spoko jest? A bardzo hałasuje?

PS: Fajny kącik sobie ogarnęliście 💚

Przyznaję, że od czasu gdy mamy kurzojada to lubię w ogóle i nim sprzątać. Rano kawka, śniadanie, ustawiam odpowiednio krzesła i dzielimy się robotą. Ja jem i odpoczywam a on wżera kurz. Co dzień zmiana pomieszczenia.

To myślę, że też się dogadamy 😄

Osobiście polecam, radzi sobie z długimi włosami tylko raz do czasu muszę mu robić generalną inspekcję. Wiesz, rozebrać, wymienić szczotkę, umyć i wyczyścić starą z włosów i innych dziwactw (jak kupowałam to brałam od razu zestaw dwóch szczotek żeby móc wymieniać).
Nie zastąpi w 100% zwykłego sprzątania, bo jeśli masz jakieś małe kąty albo przestrzeń między ścianą, a drzwiami otwartymi na oścież (oparte o tą ścianę) to się tam nie wpakuje i nie wjedzie. Ogólnie jak masz coś węższego niż on sam lub niższego to nie ogarnie tego niestety. Natomiast daje radę jako codzienny czyściciel kurzu z podłogi i różnych małych paprochów. Dla mnie najlepiej wydana kasa w zeszłym roku jeśli chodzi o kategorię sprzęt domowy.

Jeśli chodzi o hałas - mój ma kilka trybów od nocnego po turbo. Zazwyczaj nie używam innego niż turbo, ale dlatego że puszczam go jak nie ma nikogo na danym piętrze żeby mógł spokojnie sprzątać. Z jakiegoś powodu jak widzi Mysa w pomieszczeniu to ucieka i nie chce tam sprzątać xD nie wiemy do tej pory dlaczego, bo na mnie tak nie reaguje.

Fajne gniazdko. Macie gdzie odpocząć od siebie to podstawa - mi pozostaje głęboko wzdychać albo patrzeć spod byka :D

Widzę presja ma sens.
To co do zobaczenia w następnym tygodniu :>?

Mysiek po robieniu poprzedniego mieszkania już miał doświadczenie i wiedział jak to będzie. Dla mnie to pierwszy raz i znosiłam to ciężko, ale cieszę się, że to już wstępnie koniec.

Ty wiesz, że mam już kilka postów napisanych, tylko nawet nie mam kiedy ich wrzucić. Następny będzie bomba, o nowym nawyku jakiego się nabawiłam xD

Nie wiem, ale wolę trzymać rękę na pulsie ;P