Dane są publicznie dostępne. Każdy z podstawową wiedzą i dostępne do internetu i dokumentów goggle, może sobie zrobić analizę w excelu. Tylko wiesz...ci co psy wieszają, nie chcą tego ani oglądać, ani tym bardziej tego robić. Więc nawet jak to zrobisz, to oni to zakwestionują i będą dalej ujadać.
Największym problemem tych ludzi jest brak umiejętności przyznania się do pomyłki, to błędu. I wychodzenie z założenia, że muszę coś wiedzieć, a jak wiem, bo gdzieś przeczytałem, to wrzucę to wszędzie, bo wiem. To prowadzi do kupowania takich bredni. A punktem wyjścia powinno być - "nie wiem" poszukiwanie wiedzy, faktów...nie pierwszych z brzegu clickbaitowych shitpostów.
Dodałbym tylko, że to co piszesz jest niestety uniwersalną cechą gatunku ludzkiego. Sam czasem się na takim wybiórczym traktowaniu faktów łapię. Ale ja przynajmniej staram się krytycznie podchodzić do tego co wiem....
Jak się łapiesz, to pół biedy. Najgorzej jak ktoś nie jest tego świadomy...