Hej! Otrzymałeś losowo głos za swój post! Jeżeli chcesz uczestniczyć w projekcie związanym ze wspieraniem polskiej społeczności, to dodaj głos na ten komentarz :)
Jeżeli jesteś autorem postu i nie chcesz być losowany w przyszłości, to odpowiedz na ten komentarz "STOP", a zostaniesz dodany do listy "wyjątków".
Jak możesz mówić mi jaka jest teraz epoka, może ja się identyfikuje jak żyjący w jesieni (z dupy) średniowiecza i to co piszesz mnie obraża !!1!!!11! Muszę zadzwonić po pomoc ,,Halo Antifa, proszę przyjechać na Steemit, bo tu stosują mikro-agresję na mojej identyfikacji epokowej"
Dzisiaj to trochę taki neoromantyzm, cos jak przed wojna, czyli emocje i uczucia gora nad rozumem, co jest zgubne ( jak ześmy sie przekonali 80 lat temu),. Jedna z najrozsadniejszych epok był pozytywizm, przynajmnie jego załozenia, wg mnie na tym powinien opierać sie wspolczesny patriotyzm (praca organiczna, zamiast naglych, mozna powiedzic rewolucyjnych zmian powolne przmyslane kroki naprzod), nie rozumiem tylko czemu "młoda Polska" jest na tej samej plaszczyźnie co romantyzm?
Bardzo ciekawy temat. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach wszystko bardzo, ale to bardzo przyspiesza i epoki nie są już liczone w setkach czy dziesiątkach lat, tylko w miesiącach, tygodniach a czasami mam wrażenie, że nawet i w dniach. Suche fakty mało kogo dzisiaj obchodzą, ruch flat earth rośnie w siłę, wszędzie dezinformacja i propaganda, nawet i w tym komentarzu, bo teraz można wszystko tak poprzekręcać, żeby i tak wyszło na nasze i zarzucić mi na przykład stronniczość w takiej a nie innej kwestii. Myślę jednak, iż ultymatywny konformizm jak to nazwałeś, raczej nam nie grozi, podziały nigdzie się nie podziały, wręcz przeciwnie co rusz jesteśmy sztucznie karmieni na siłę nowymi, ale czy dyskusje, w których obydwie strony jedynie plują na siebie jadem i obrzucają gównem można nazwać rzeczowymi?
Przyspieszamy, to jasne, ale linie trendów, mimo wahnięć jednak są jednokierunkowe. I ja osobiście, odnoszę wrażenie, że jednak mamy dziś tendencje do surrealizmu, do przekładania emocji i wrażeń nad fakty i dowody. Stąd ten tekst.
Sam, jak tylko mogę staram się w dyskusjach jednak dyskutować na argumenty, nie na przytyki i ad hominem czy ad personam. Czasem jest ciężko, bo jak dyskutować z kimś, kto w pierwszym zdaniu pisze - "jesteś debilem"... 😉
Szkoda, że tego tekstu nie widziałem wcześniej. Od 11 września 2001 roku żyjemy w epoce z dolnej części sinusoidy. Takie jest moje zdanie. Coraz więcej jest dowołań do tradycji, religii w kulturze. Wszystko przesiąknięte jest ideologią w złym tego słowa znaczeniu. Coraz więcej jest patrzenia historię niż w przyszłość.
Ja bym się pokusił o tezę, że 11 września był jednym z kamieni milowych, a rozkwity ideologii autorytarnych (komunizmu i faszyzmu) były pierwszymi zwiastunami odejścia od wiedzy i rozumu. Od tamtych czasów mamy powolną ideologizację coraz to nowych obszarów życia - od sfer seksualnych po kulturowe. Dziś wszystko jest polityczne. Do tego obserwujemy zaprzepaszczenie tego, czego dokonało oświecenie, czyli odcięcie religii od polityki... I to jest ten surrealistyczny etap. Oby się skończył jak najszybciej bez większych tragedii po drodze.
A tekstu nie mogłeś wcześniej widzieć, bo go dziś napisałem 😊
Z tym że szkoda że nie widziałem tekstu wcześniej, to chodzi o to, że napisałem coś o tekście Pidżama Porno — Chłopcy idą na wojnę. Jak się wojna zmieniła po 11 września. I że to jest wojna także kultur.
Czytałbyś teksty innych to byś wiedział ;) Ale nie będę się kłócił ;)
Sporo czasu mi zajmuje własne pisanie (a trzeba żyć jeszcze), więc nie zawsze trafię na wszystko, co każdy pisze. Zwłaszcza, że jest tego coraz więcej...
Jednak będę nalegał. Choć wiem że za czytanie tu nie płacą, jednak warto :)
Ale na poważnie wiem że ciężko jest wszystko przejrzeć, czasem sam nie daję rady. Ale staram się przeglądać, sortując po czasie by nic mi nie umknęło. Ta platforma ma to do siebie że po paru dniach już nie znajdziesz czegoś co przeoczyłeś.
"Nauka upadła, bo przecież nie można po prostu mówić komuś ile wynosi 2+2. Wynik może być identyfikowany dowolnie i jakiekolwiek narzucenie prawidłowej odpowiedzi jest faszyzmem." - Mam rozumieć że uważasz, iż 2+2 = nic i wszystko? Bo skoro 2+2 można dowolnie interpretować, i dowolnie pisać rozwiązanie" według wlasnego uznania'', to podając inny wynik niż 4, pokazujemy swój idiotyzm. 2+2=4 bezsprzecznie. Nie da się uzyskać innego wyniku.
Przeczytaj to, co wyjąłeś z kontekstu jeszcze raz. W całości. Wstęp do całej części brzmi:
"Co nas jeszcze czeka gdybyśmy zastanowili się i umieścili nas na tym dołku surrealizmu."
Bo rzuciłeś mi w twarz idiotyzm na podstawie zdania, które jest projekcją, nie stwierdzeniem. Serio, Przeczytaj tekst jeszcze raz. I skup się na tym, że cała druga część, to nie jest rzeczywistość...jeszcze.
I następnym razem, ostrożnie z atakami na kondycję intelektualną. Zwłaszcza, jak najwyraźniej projekcje, satyra i sarkazm, nawet zasygnalizowane, wymykają się Twojej uwadze. Chyba nie zrozumiałeś, o co chodzi w tym tekście i wskoczyłeś na konia krytyki dla krytyki...bo można się do czegoś przyczepić...
Hej! Otrzymałeś losowo głos za swój post! Jeżeli chcesz uczestniczyć w projekcie związanym ze wspieraniem polskiej społeczności, to dodaj głos na ten komentarz :)
Jeżeli jesteś autorem postu i nie chcesz być losowany w przyszłości, to odpowiedz na ten komentarz "STOP", a zostaniesz dodany do listy "wyjątków".
Jak możesz mówić mi jaka jest teraz epoka, może ja się identyfikuje jak żyjący w jesieni (z dupy) średniowiecza i to co piszesz mnie obraża !!1!!!11! Muszę zadzwonić po pomoc ,,Halo Antifa, proszę przyjechać na Steemit, bo tu stosują mikro-agresję na mojej identyfikacji epokowej"
Dzisiaj to trochę taki neoromantyzm, cos jak przed wojna, czyli emocje i uczucia gora nad rozumem, co jest zgubne ( jak ześmy sie przekonali 80 lat temu),. Jedna z najrozsadniejszych epok był pozytywizm, przynajmnie jego załozenia, wg mnie na tym powinien opierać sie wspolczesny patriotyzm (praca organiczna, zamiast naglych, mozna powiedzic rewolucyjnych zmian powolne przmyslane kroki naprzod), nie rozumiem tylko czemu "młoda Polska" jest na tej samej plaszczyźnie co romantyzm?
Bo Młoda Polska odwoływała się większej części do uczuć, emocji niż do wiedzy i materializmu.
Była raczej "miksem" pozytywizmu i elementow romantyzmu, idalnie pokazuje to "Wesele" Wyspiańskiego
Bardzo ciekawy temat. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach wszystko bardzo, ale to bardzo przyspiesza i epoki nie są już liczone w setkach czy dziesiątkach lat, tylko w miesiącach, tygodniach a czasami mam wrażenie, że nawet i w dniach. Suche fakty mało kogo dzisiaj obchodzą, ruch flat earth rośnie w siłę, wszędzie dezinformacja i propaganda, nawet i w tym komentarzu, bo teraz można wszystko tak poprzekręcać, żeby i tak wyszło na nasze i zarzucić mi na przykład stronniczość w takiej a nie innej kwestii. Myślę jednak, iż ultymatywny konformizm jak to nazwałeś, raczej nam nie grozi, podziały nigdzie się nie podziały, wręcz przeciwnie co rusz jesteśmy sztucznie karmieni na siłę nowymi, ale czy dyskusje, w których obydwie strony jedynie plują na siebie jadem i obrzucają gównem można nazwać rzeczowymi?
Przyspieszamy, to jasne, ale linie trendów, mimo wahnięć jednak są jednokierunkowe. I ja osobiście, odnoszę wrażenie, że jednak mamy dziś tendencje do surrealizmu, do przekładania emocji i wrażeń nad fakty i dowody. Stąd ten tekst.
Sam, jak tylko mogę staram się w dyskusjach jednak dyskutować na argumenty, nie na przytyki i ad hominem czy ad personam. Czasem jest ciężko, bo jak dyskutować z kimś, kto w pierwszym zdaniu pisze - "jesteś debilem"... 😉
Szkoda, że tego tekstu nie widziałem wcześniej. Od 11 września 2001 roku żyjemy w epoce z dolnej części sinusoidy. Takie jest moje zdanie. Coraz więcej jest dowołań do tradycji, religii w kulturze. Wszystko przesiąknięte jest ideologią w złym tego słowa znaczeniu. Coraz więcej jest patrzenia historię niż w przyszłość.
Ja bym się pokusił o tezę, że 11 września był jednym z kamieni milowych, a rozkwity ideologii autorytarnych (komunizmu i faszyzmu) były pierwszymi zwiastunami odejścia od wiedzy i rozumu. Od tamtych czasów mamy powolną ideologizację coraz to nowych obszarów życia - od sfer seksualnych po kulturowe. Dziś wszystko jest polityczne. Do tego obserwujemy zaprzepaszczenie tego, czego dokonało oświecenie, czyli odcięcie religii od polityki... I to jest ten surrealistyczny etap. Oby się skończył jak najszybciej bez większych tragedii po drodze.
A tekstu nie mogłeś wcześniej widzieć, bo go dziś napisałem 😊
Z tym że szkoda że nie widziałem tekstu wcześniej, to chodzi o to, że napisałem coś o tekście Pidżama Porno — Chłopcy idą na wojnę. Jak się wojna zmieniła po 11 września. I że to jest wojna także kultur.
Czytałbyś teksty innych to byś wiedział ;) Ale nie będę się kłócił ;)
Sporo czasu mi zajmuje własne pisanie (a trzeba żyć jeszcze), więc nie zawsze trafię na wszystko, co każdy pisze. Zwłaszcza, że jest tego coraz więcej...
Jednak będę nalegał. Choć wiem że za czytanie tu nie płacą, jednak warto :)
Ale na poważnie wiem że ciężko jest wszystko przejrzeć, czasem sam nie daję rady. Ale staram się przeglądać, sortując po czasie by nic mi nie umknęło. Ta platforma ma to do siebie że po paru dniach już nie znajdziesz czegoś co przeoczyłeś.
"Nauka upadła, bo przecież nie można po prostu mówić komuś ile wynosi 2+2. Wynik może być identyfikowany dowolnie i jakiekolwiek narzucenie prawidłowej odpowiedzi jest faszyzmem." - Mam rozumieć że uważasz, iż 2+2 = nic i wszystko? Bo skoro 2+2 można dowolnie interpretować, i dowolnie pisać rozwiązanie" według wlasnego uznania'', to podając inny wynik niż 4, pokazujemy swój idiotyzm. 2+2=4 bezsprzecznie. Nie da się uzyskać innego wyniku.
Przeczytaj to, co wyjąłeś z kontekstu jeszcze raz. W całości. Wstęp do całej części brzmi:
Bo rzuciłeś mi w twarz idiotyzm na podstawie zdania, które jest projekcją, nie stwierdzeniem. Serio, Przeczytaj tekst jeszcze raz. I skup się na tym, że cała druga część, to nie jest rzeczywistość...jeszcze.
I następnym razem, ostrożnie z atakami na kondycję intelektualną. Zwłaszcza, jak najwyraźniej projekcje, satyra i sarkazm, nawet zasygnalizowane, wymykają się Twojej uwadze. Chyba nie zrozumiałeś, o co chodzi w tym tekście i wskoczyłeś na konia krytyki dla krytyki...bo można się do czegoś przyczepić...
Może być inny wynik w zależności od przestrzeni liczb jaką rozpatrujemy, albo od tego co kryje się pod znakiem 2. :P