Rocznice, o których nikt nie wie, z życia ludzi, o których nikt nie pamięta.
102 lata temu przyszła na świat Zuzanna Ginczanka, talent najczystszej wody. Mówili do niej Saneczka, a o niej: Tuwim w spódnicy, Gwiazda Syjonu.
I rzeczywiście, ta gwiazda błyszczała jak diament.
Niedługo. Przeżyła raptem 27 lat.
Rozwalili ją (no a jakże, czy kogoś to jeszcze dziwi?) Niemcy, dumni przedstawiciele narodu "kompozytorów, poetów i filozofów", dziś występujący pod pseudonimem artystycznym: naziści.
Poniżej jej "Zdrada" - wiersz, który uwielbiam.
Nie upilnuje mnie nikt.
Grzech z zamszu i nietoperzy
zawisł na strychach strachu półmysią głową w dół –
O zmierzchu wymknę się z wieży, z warownej ucieknę wieży
przez cięcie ostrych os,
przez zasiek zatrutych ziół –
Ciężko powstaną z rumowisk tłoczące turnie przykazań
dwadzieścia piekieł Wedy,
płomienie,
wycie
i świst,
noc fanatyczna zagrozi, zakamieniuje gwiazdami,
Rtęcią wyślizgnę się z palców.
Nie upilnuje mnie nic.
Ty w wilka się zmienisz, ja w pliszkę –
ty w orła, ja w kręte dziwy – –
nieprzeniknionym zamysłem uprzedzę każdy twój pościg.
Nie upilnuje mnie świat,
o luby – o drogi – o miły,
jeśli nie zechcę
sama
słodkiej majowej
wierności.
Rzeczywiście wiersz jest fantastyczny.
Dziękuję, że "zapoznałeś" mnie z nim.
Pozdrawiam.
Ależ proszę. Ginczankę warto czytać.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz i jakże prawdziwy. Nie znałam go więc dziękuję :)
Cała przyjemność po mojej stronie.
!tipuvote 0.5
This post is supported by $0.29 @tipU upvote funded by @grecki-bazar-ewy :)
@tipU voting service instant upvotes | For investors.
Świetny wiersz, miło, że się z nami nim podzielłeś. Zachęca do zapoznania twórczości tej zapomnianej i przez wielu nieznanej autorki.
Twój post został podbity głosem @sp-group-up Kurator @julietlucy.
To właśnie było moim celem. Dziękuję.