To był bardzo długi dzień... Zaczął się o 6 rano świetną kawą i pustą siłownią... Caaaaała dla mnie :) . Przez cała noc sypał śnieg i zima jak zwykle zaskoczyła drogowców. Droga samochodem na drugi koniec miasta kosztowała mnie 15 min czasu więcej. Było bardzo ślisko nie obeszło się bez dwóch kontr kierownicą i lekkim gazem na zakrętach. To jeden z darów zimy, można się przez chwilę przy jedynie 30 km/h na zegarach poczuć niemal jak Krzysztof Hołowczyc jadący w Paryż - Dakar. Jedyne różnice to dużo mniejsza prędkość i błoto pośniegowe zamiast piachu pustyni.
Pojechaliśmy dziś w teren zestawić łącze radiowe dla firmy budowlanej, której dyrekcja chce monitorować zdalnie teren budowy i postępy prac. Rejestrator i 3 kamery mają zagwarantować, że nikt nie będzie się obijał i nikt nie będzie musiał, na wioskę gdzie powstaje ta inwestycja, osobiście przyjeżdżać by skontrolować działania ekipy budowlanej. Technologia w służbie ekonomii i optymalizacji czasu pracy - same oszczędności i wysoka efektywność. To coraz bardziej powszechne rozwiązanie, realizujemy zlecenie na takie łącze już kolejny raz.
W teren zabrałem dziś wielkie, twarde i słodkie jabłko oraz żeby mu nie było smutno zapiski marynarza, który pływał parowcami po Missisipi i nazywał się Samuel Langhorne Clemens.
Wydawałoby się, że nic Wam to nazwisko nie mówi ale olśni Was kiedy napiszę, że świat zna go pod pseudonimem Mark Twine. Marynarz, pisarz, satyryk i wolnomularz. Tak tak... Mark Twine był członkiem tego tajnego, międzynarodowego, społecznego ruchu, który istnieje do dziś i zrzesza ludzi, poszukujących duchowej doskonałości i braterstwa. Tajnej organizacji będącej wdzięcznym tematem plotek, prześladowań i teorii spiskowych podobnie jak Żydzi, kosmici, Trójkąt Bermudzki i kanguli jak mówią Tybetańczycy - Nepalczycy mówią na tą istotę yeti. Mniejsza z tym. Wracając do lektury zapisków marynarza od parowców to trafiłem w nich na zdanie, które naprawdę daje do myślenia.
Mocne... Podoba mi się przesłanie jakie niesie i burza refleksji w mojej głowie jaką wywołało. Oto graficzne odwzorowanie pierwszego co sobie pomyślałem.
Być po stronie większości to bardzo wielowymiarowe stwierdzenie ale gdzie w tym stanie bycia jest jednostka?! Traci stan bycia outsiderem i staje się częścią tłumu... Ot takie sobie drobne przemyślenie.
Z terenu wracamy już po zmroku i wyjazd z synem na sanki muszę przełożyć na jutro. Oglądamy razem Galileo i młody wędruje spać a ja mogę spokojnie usiąść przy lapie i zająć się swoimi planami dotyczącymi Steem. Ponieważ minął rok od kiedy zacząłem tu pisać zrobiłem sobie w myślach szybki bilans zysków i strat. Burza mózgu zaowocowała kilkoma decyzjami.
Korzystając z BlockTrades przerzuciłem wyklikane w kranach kryptowaluty na konto moonwind. 100 Steeem poleciało na konto wolontariusz i podbiło jego Steem Power do 369 SP.
Druga część kryptowalut posłużyła do zakupu za 10$ Steem Monsters Starter Set i tak stałem się szczęśliwym posiadaczem 30 kart. Teraz mam drugą karciankę i Hearthstone będzie zazdrosna. :)
Zostało trochę Steem na zakup i levelowanie kart do decku, którym postanowiłem grać na rankedach. Pozostało otworzyć flaszkę i uczcić rocznicę roku na Steem szklaneczką whisky i kilkoma gierkami rankingowymi.
Na chwilę obecną deck sprawdza się świetnie. Postawiłem na deffensywną talię i ta taktyka utrzymuje mnie na ratingu powyżej 2000.
No to świętujemy!
Życzę Ci wielu kolejnych lat na Steem :)
Dziękuję Ewo :)
Congratulations @moonwind! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Click here to view your Board
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP