Wszędzie rasizm ....

in #polish7 years ago

Na całym świecie akcja ,,Czarny piątek" to szał zakupów i naciąganych przecen, kiedy to, jak mawiał klasyk, ludzie mogą za pół ceny kupić to, czego normalnie za darmo by nie chcieli. Ale w Ameryce postanowiono wykorzystać ten dzień również w innym celu.

Otóż, czarnoskórzy Amerykanie zrobili tego dnia kampanię przekonującą Amerykanów, że zamiast ,,marnować" w tym dniu pieniądze na zakupach, niech lepiej dofinansują organizację zajmującą się kampanią wyborczą, mającą na celu wypromowanie i wprowadzenie do polityki amerykańskiej 45 czarnoskórych. W akcję włączyli się celebryci.

Niejaka Carri Twigg przekonuje na filmiku, że 90% amerykańskich polityków, wybranych przez naród, to biali. ,,Przy takim niedoreprezentowaniu jest oczywistą sprawą, że mnóstwo ludzi podejmuje mnóstwo decyzji, i że ci ludzie tak naprawdę nie rozumieją potrzeb czarnej społeczności" - tłumacz Twigg.

No to w końcu jak to jest - na świecie jest tylko jedna, ludzka rasa, i nie twórzmy podziałów bo to rasizm, nazizm, faszyzm i dyskryminacja? Czy jednak: wprowadźmy więcej czarnych ludzi do polityki, żeby dbali o interesy czarnych ludzi, bo uważają się za innych od innych?

Zwariować można! Trochę konsekwencji, albo wszyscy jesteśmy niebiescy, albo nie. Nie można sobie wybierać, że raz tak, raz tak, w zależności od tego kiedy nam to pasuje a kiedy nie. Wypadałoby się zdecydować i określić.

W Ameryce chcą parytetów rasowych, u nas już wprowadzają w politykę parytety płciowe, a opierająca się na zdrowej logice zasada, żeby wybierać po prostu najlepszych i najmądrzejszych ludzi, bez podziału na rasy, płeć albo ilość zębów - na naszych oczach odchodzi do lamusa. A jeszcze Eskimosi i Aborygeni się nie wypowiedzieli roszczeniowo w sprawie parytetu w amerykańskim senacie.

O Indianach nie wspominając.

Sort:  

Mnie tam bardziej dotyka argumentowanie zakazu handlu w niedziele, tym żeby więcej osób chodziło do kościoła. Ale kto co lubi..

  1. A kto to tak argumentuje (nie licząc samego Kościoła, oczywiście)?

  2. Dlaczego Cię to bardziej dotyka, ciekawym?

Jako wolnorynkowiec, jestem przeciw takim regulacjom dostępu do towarów i usług, ale spotykałem się w tym aspekcie jednak z inną argumentacją, bardziej społeczną, żeby nie powiedzieć socjalistyczną.

Ja zakupy robię w piątki a do kościoła nie chodzę.

Jeszcze trochę i będzie tak, że w rządzie ma być po równo płci, kolorów skóry, wyznań religijnych, orientacji seksualnych...

Bezzębnych, rudych, blond, zielonookich, niskich...

Ciekawe jak będzie wyglądał świat za 30 lat...

Ograniczanie wolności wyboru pod płaszczykiem politpoprawności...