Zaczerpnięte z grupy na FB :
"Jak podaje amerykański portal Breitbart, amerykańska wokalistka Pink pochwaliła się właśnie, że wychowuje swoje dzieci w sposób neutralny płciowo, bo chce, żeby jej rodzina była wolna od wszelkich łatek. Jej 6-letnia córka poinformowała mamę, że zamierza ożenić się z... afrykańską kobietą. Mamusia pęka z dumy.
,,Powiedziała mi: ja i moja żona będziemy żyć razem z tobą do czasu aż będziemy mieć własny dom. Pomyślałam: o kurwa, za kogo ty się masz, kto za to zapłaci?" - opowiada Pink.
Swoją drogą, ja jako dzieciak nigdy nie planowałem ślubu z facetem, no ale w moich czasach mama kupowała mi do szkoły dżinsy i nie pytała czy nie wolę sukienki, faceci nie całowali się w bajkach, jak to miało miejsce w jednej z niedawnych bajek Disneya, i nikt mi nie wmawiał, że płeć to kwestia wyboru, ani że bycie księżniczką to stan umysłu i może nią być każdy chłopiec, jeśli tylko chce. Dzisiaj dzieci są zarażane tą chorą ideologią od najmłodszych lat. A my tak często stoimy bezczynnie i tępo się temu przyglądamy, jak stado baranów. I przyglądamy się, jak naszym dzieciom odbiera się szansę na normalność już w pierwszych latach ich życia.
,,Byłam w budynku przedszkola i na łazience był napis: Wolne Płciowo - łazienka dla każdego. Zrobiłam temu zdjęcie i podpisałam je: to postęp." - dodaje Pink.
Gdybym ja kiedyś zrobił zdjęcie kiblowi, podpisałbym je: to kibel. Tam się wchodzi i strzela kloca, a nie dorabia ideologię.
,,Moja córka wymyśliła przezwisko dla prezydenta. Nazywa go Donald Duck Trumpet. (Donald Duck to Kaczor Donald, trumpet to trąbka).Nie poprawiam jej. A powinnam, bo to brak szacunku, ale myślę sobie - a, pierdolić to. Mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy teraz w jednym wielkim ,,pierdolić to". To co się dzieje, jest niewiarygodne. To wcale nie jest zabawne. To jest kurewsko niewiarygodne. Chcę pominąć już ten etap i znaleźć się w tym punkcie, w którym to wszystko jest już skończone i zaczynamy sprzątanie po tym". - kończy swój wywiad wokalistka.
Obserwuję tę psychomaniakalną agonię prymitywnego lewactwa. Całą głupotę tego świata, zrzucającą maskę i stającą zupełnie nagą wobec naszych czasów. Tych wszystkich zidiociałych lewaków, którzy w pędzie ku nowoczesności pogubili resztki mózgu, i te tłumy ludzi, którzy ślepo za nimi idą, bo nigdy tego mózgu nie mieli. Obserwuję te wszystkie wijące się w konwulsjach Pinki, Jandy, Szczepkowskie, kodziarstwo, antifiarstwo, Stuhrów, Sorosów, Madonny...
I kiedy widzę w jak wielkiej są rozpaczy, jak wielka ogarnia ich bezradność, jak bardzo są w odwrocie - to mam ochotę zrobić temu zjawisku zdjęcie.
I podpisać je:
,,to postęp".
No kurwa. Zjebało was do reszty. Gdy w moich czasach chłopak w teatrze w przedszkolu przebierał się za dziewczyne to był śmiech. Teraz? Od razu robienie polityki i ideologi. Dziecko ma 6 lat! I połowa chłopców uważa dziewczyny za "gupie" i odwrotnie. Ale to nie znaczy, że będą homo...
Chłopcy noszą spodnie i mają samochodziki, dziewczynki noszą sukienki i mają lalki. Nie zmieniaj im światopoglądu :)
No pojebało ich grubo, inaczej tego nie umiem wyrazić.
Moim zdaniem jest lepsze wychowywanie dziecka neutralnie płciowo, niż segregowanie jak w dzisiejszych czasach - chłopcy uczą się majsterkowania, dziewczyny zabawki to tylko przybory kuchenne i do sprzątania. Co w tym złego, że tak uważa? Że daje dziecku wolność wyboru?
Moim zdaniem niektórzy przekraczają granicę pomiędzy zaakceptowaniem dziecka takiego jakim jest, wspieraniem jego talentów i zainteresowań, a przesadną neutralizacją. Ogromna większość dzieci rozwija się w zgodności płci biologicznej z psychiczną i blokowanie tego procesu poprzez sztuczną neutralizację płciową będzie właśnie prowadzić do zaburzeń. Podobnie jest z prawo- i leworęcznością. Zarówno zmuszanie dziecka leworęcznego do zmiany ręki, jak i pozostawienie u dziecka nieustalonej ręki dominującej sprawia, że gorsze są jego możliwości manualne.