Jedną z ciekawszych pozycji, które wpadła mi w ręce, jest Vade Mecum - a dokładnie Vade Mecum ad infirmos. Editio Nova.
Przechodząc przy przejściu podziemnym z Galerii w kierunku Rynku, trafiłem na rozstawiony stragan ze starymi książkami. Sprzedający tam pan rzucił mi się w oczy już wcześniej, jego stoisko także - w szczególności stare książki. Ten zapach, ta czcionka... Pewnie kupowałbym więcej, ale żadnego pożytku dla mnie z ksiażek w mowie Kanta czy Cortésa, więc większość z nich odpuszczałem. Znalazłem jednak kilka po polsku, ewentualnie po łacinie (nie jestem płynny, ale kilka słów znam, uznałem więc że jeżeli będę chciał pogłębiać swoją znajomość, kawałek tekstu w oryginale się przyda). Wybrałem co chciałem i... okazało się że trudno dogadać nam się o resztę. Zgodziłem się więc przyjąć w zamian dwie małe książeczki. I choć jedna stanowi raczej ciekawostkę (jest to książeczka do notowania pracy wewnętrznej metodą ignacjańską - czyli w większości puste tabelki), w drugiej znajduje się wystarczająco słów by poświęcić jej trochę uwagi. Szczególnie że sama zawartość jest niecodzienna.
Poznanie
Książka mieści się w dłoni - łatwo więc ją przegapić. Dopuszczona do druku w 1887, ma już ponad 130 lat, jednak jak na swój wiek, trzyma się mocno. Nie jest to egzeplarz idealny, stanowi jednak na pewno jedną z bardziej interesujących pozycji mojej biblioteczki.
Zjednoczenie
Co jednak najważniejsze w tej książce nie jest na okładce czy w papierze, a w samej zawartości. W niecałych stu stronach zawarto bowiem wszystko co potrzebne przy umieraniu. Jest to bowiem zestaw modlitw i rytuałów związanych z ostatnią drogą katolika.
Książeczkę rozpoczynają obrzędy Komunii Świętej chorego - poprzez przygotowanie do jej przyjęcia, przez sam akt Komunii, po dziękczynienie. Elementy obrzędu Komunii po łacinie (odmawiane przez Księdza) przeplatają się tutaj płynnie z polskimi modlitwami (odmawanie przez chorego).
Komunia Święta, jak i Ostatnie Namaszczenie są sakramentaki. Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) wskazuje, o co chodzi w sakramentach:
KKK 1084: [...] Sakramenty są widzialnymi znakami (słowa i czynności), zrozumiałymi dla człowieka. Urzeczywistniają one skutecznie łaskę, którą oznaczają, za pośrednictwem działania Chrystusa i przez moc Ducha Świętego.
KKK 1097: W liturgii Nowego Przymierza każda czynność liturgiczna, szczególnie celebracja Eucharystii i sakramentów, jest spotkaniem Chrystusa i Kościoła. Zgromadzenie liturgiczne czerpie swoją jedność z "Ducha Świętego", który gromadzi dzieci Boże w jednym Ciele Chrystusa. Ta jedność przewyższa związki ludzkie, rasowe, kulturowe i społeczne.
KKK 1116: Sakramenty będące "mocami, które wychodzą" z zawsze żywego i ożywiającego Ciała Chrystusa, oraz działaniami Ducha Świętego urzeczywistnianymi w Jego Ciele, którym jest Kościół, są "arcydziełami Bożymi" w nowym i wiecznym Przymierzu.
Widzimy więc, ze dla wierzących sakramenty są spotkaniem z ich Bogiem - a jednocześnie są łaska, prezentem który Bóg rzeczywiście daje ludziom. Przeżywanie sakramentu sięga dalej niż do gestów i słów - wymaga pewnego stanu wewnętrznego przed i po, oraz duchowo wzmacnia odbiorców sakramentu i ich relację z Absolutem.
Namaszczenie
Kluczową częścią ksiażeczki jest obrządek Sakramentu Ostatniego Namaszczenia. Ten sakrament stanowi przygotowanie do ostatniego aktu życia człowieka - czyli śmierci. To właśnie poprzez kontemplację śmierci i chrześcijańskiego przygotowania do niej narodziła się kultura chrześcijańskiego przygotowywania się na śmierć. Memento mori - pamiętaj że umrzesz. A co za tym idzie, bądź pokorny. Rób co możesz. Nie zaniedbuj poprawy. Czuwaj, i bądź gotów na to że możesz umrzeć.
Sakrament ten stanowi dla wiernych ostatnią Boską interwencję zanim spotkamy się z Nim osobiście - oto doznajemy łaski przygotowania na spotkanie Nieskończoności. Dlatego też, po przyjęciu sakramentu, chory (o ile możliwe) dziękuje Bogu za łaskę przygotowania. Nie ma już czego się bać - wie że zrobił co mógł, pojednał się z Tym, który będzie go sądził. Nie ma już nic, co mogłoby mu zaszkodzić.
Błogosławienie
Pozostałą część książki stanowią modlitwy - czyli treści próśb, podziękowań czy błogosławieństw, z których można było skorzystać niejako przy okazji. Dotyczyły one m.in. odwiedzin chorego, udzielania odpustów, błogosławienia poakrmów czy modlitw po śmierci chorego.
Podsumowanie
Nie jest to książka do codziennego czytania. Oby nie było takiej potrzeby.
Nie ma fabuły - każdorazowo fabułę piszą ludzie, którzy ją czytają.
Jest to mimo wszystko książka, która może pomóc. Przygotować się na nieoczekiwane. Oswoić nieznane. Przywitać śmierć jak starego przyjaciela. I właśnie z tego powodu cieszę się, że trafiła do mojej biblioteczki.
Poprzednio
Dotychczasowe recenzje:
#23 Liturgiegeist - czyli jak forma odbija ukrytą treść
#21 Karmelowa biel - czyli recenzja rozważań nad Ofiarą w wykonaniu XXwiecznego mnicha
#14 Wcale nie trzeba wchodzić do szafy - recenzja żywotu prawdziwej Łucji z Narnii
#4 Czy dusza jest większa niż Londyn? - recenzja dzieła Aelreda z Rievaulx
W tym sezonie
Co mam w planach, prócz książki, która oczywiście będzie powstawać dalej (już niedługo, coraz bliżej...):
- może przybliżenie postaci różnych ciekawych świętych (chociaż prawdopodobnie byłby to spinoff do głównej serii postów - może inny sposób numeracji?)
- miałem zaległą relację sprzed kilku miesięcy, z wizyty w jednym muzeum - a do listy już teraz dopisała się kolejna, będą więc co najmniej dwie nie-szkockie relacje
- w ostatnim czasie udało mi się przeczytać kilka książek, i będę chciał się z nimi podzielić - jeszcze trzy czekają na swoją kolej
- ludzkość generatywna - jak to rozumiem, i czego potrzebujemy by stać się generatywni społecznie i gatunkowo
Congratulations @mligeza! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)
Your next target is to reach 3000 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Check out our last posts: