#27-A Złota Mucha i Święty Krzyż - czyli gdzie Król chadza, gdy odwiedza Szkocję

in #polish3 months ago (edited)

Zdarzyło mi się znów odwiedzić Edynburg. Tym razem krótka wycieczka w sezonie letnim zaprowadziła nas do Glasgow, jednak jednego dnia wróciliśmy do Edi, chcąc zobaczyć coś jeszcze. I chociaż chronologia wydarzeń może zostać przez to zachwiana, chciałbym podzielić się swoimi obserwacjami, zaczynając od tego środkowego dnia - gdyż o Szkocji już wam opowiadałem.

Wywieszanie flag, herbów i podobnych, szczególnie w miastach i miasteczkach historycznych, nadaje im niezwykły klimat i bardzo doceniam każdą sytuację w której udaje mi się w takim miejscu znaleźć

Przede wszystkim, lubię ducha zamkniętego w architekturze i przestrzeni tego miasta. Choć kultura już dawno się zmieniła i ewoluowała w coś innego, echa przeszłości są cały czas dostępne, a obecni włodarze miasta potrafią dobrze to wykorzystać. Wąskie uliczki, ozdobione emblematami, nowe budynki nawiązujące do otaczającego je stylu, czy wszechobecny kamień sprawia, że bariera rzeczywistości między teraz a kiedyś jest bardzo cienka. Podróż w czasie? Już odbyłem.

Nie jestem pewien skąd w Edynburgu akurat takie herby, ale widok muszli w niebiesko-żółtym ustawieniu (szczególnie w połączeniu z widocznymi na poprzednim zdjęciu krzyżami przypominającymi krzyż św. Jakuba) od razu przywołał wspomnienia o Camino

Elementy przedstawione są dość uproszczone, i prezentowane raczej jako symbole, przez co odbieram je jako nowoczesną wariację na temat historycznych herbów, a nie ich rekonstrukcję

Nikt nie atakuje mnie bezkarnie - motto Szkocji i Orderu Ostu (Order of the Thistle)

Wśród wielu różnych rzeczy, które mnie interesują, zawsze wysoką pozycję zajmują symbole. Lubię myśleć o ideach, oraz o tym jak są one przedstawiane w rzeczywistości, jak informację zakuwa się w ramy materii. Tym sposobem udało mi się poznać motto Szkocji:

Nemo me impune lacessit.

Historie przekazywane na temat tego zawołania wspominają rok 1263 i walki szkockiego króla Aleksandra III z Wikingami. Tych samych słów używali Stuartowie, aż ostatecznie w 1687 Jakub 7 Szkocki ustanowił Order Ostu (choć wspominał on że jest to przywrócenie wcześniej istniejącego odznaczenia, choć szczegółów na ten temat nie znalazłem). Order, prócz króla i osób nadzwyczajnie uhonorowanych (np. z rodziny królewskiej), może nosić tylko 16 osób jednocześnie. Dopiero po śmierci jednej z osób posiadających ten order, można przyznać go kolejnej osobie. Ciocia Wiki mówi, że obecnie licznik oficjalnych nosicieli orderu wynosi 231 - czyli tyle osób otrzymało ten order standardową drogą od momentu jego ustanowienia/przywrócenia.

Znów krzyże przypominające uproszczony krzyż św. Jakuba. Uderzające w księżyc. Zero sugestii.

Mając okazję, odwiedziliśmy Parlament Szkocki. Bardzo ciekawe połączenie drewna i betonu nadaje miejscu styl, specyficzny dla miksu nowoczesności i przeszłości - przez co dobrze odzwierciedla ducha obecnej Szkocji. Widok z głównej sali obrad (i sprzed wejścia) na Artur's Hill sam od siebie poprawia morale.

Widok sprzed szkockiego Parlamentu

Głównym punktem naszej wycieczki do Edi okazało się jednak zwiedzanie pałacu królewskiego - Holyrood Palace. Pałac jest używany przez Króla, co znaczy że czasami wycieczki nie są wpuszczane - w szczególności wtedy kiedy organizowane jest jakieś większe wydarzenie (a w pałacu dalej odbywają się bale, audiencje i inne monarchistyczne zabawy).

Dobra brama nie jest zła. Na pewno w środku jest więcej metrażu niż w przeciętnej kawalerce w dużym polskim mieście

Budowle, w szczególności te kamienne, stanowią dobry materiał na statystów - fotografowanie ich to frajda nawet dla osoby będącej fotograficznym laikiem

Fontanna trochę zarosła kwiatkami, ale dalej imponuje detalami

Pałac jak i opactwo noszą nazwę Holy Rood, która jest inną formą zapisu Święty Krzyż. Nazwa miała wziąć się od wizji Dawida I Świętego, króla Szkocji (uznawanego za świętego, choć nigdy nie kanonizowanego - wspominałem o nim przy okazji wycieczki do Dunfermline). Innym źródłem dla nazwy mogła być relikwia Świętego Krzyża - lecz która wersja jest prawdziwa, trudno stwierdzić.
Okalający mur jest pełen krzyży, nie tylko ze względu na historycznie silną religijność Szkotów - Holy Rood to inaczej Święty Krzyż

Niestety, same opactwo jest w ruinie, zniszczone w wyniku zamieszek na tle religijnym w czasie Reformacji

Zbudowane przy pałacu opactwo było prowadzone przez augustianów (kanoników regularnych św. Augustyna, nie augustianów-eremitów). Materiały na temat opactwa wywołały we mnie flash-backi z Wiet... z czasu studiów, gdyż jak się okazuje, ktoś użył metody elementów skończonych żeby weryfikować hipotezy dotyczące tego jak wyglądał sufit świątyni. Chętnych na więcej na temat świątyni odsyłam do strony na anglojęzycznej Wikipedii - więcej się dowiecie używając tłumacza, niż odwiedzając hasło "Opactwo Holyrood" na polskiej Wiki...

Obecnie trwają prace nad zabezpieczeniem i rekonstrukcją pewnych elementów opactwa

Utrata nosa jest chorobą zawodową kamiennych twarzy i posągów. Voldemortyzacja postępuje w wyniku wystawienia na warunki atmosferyczne, chirurgia estetyczna w kamieniarstwie nie jest jednak zbyt łatwa.

Główny portal jest zaraz obok północnej ściany budynku pałacowego. Zakładam że początkowo tak nie było, więc to rozrost pałacu sprawił że połowa dawnej nawy jest praktycznie zasłonięta częścią mieszkalną

Jak zaznaczono na rysunku, obecnie istniejące ruiny stanowią wyłącznie część nawy głównej - pozostałe elementy świątyni i opactwa zginęły w mroku dziejów

Czy gdyby dano temu miejscu okazję, te wnęki wypełniłyby się witrażami? Jak mogłoby wyglądać opactwo teraz, gdyby tylko przetrwało?

Choć może być to dziwne stwierdzenie, ale widok trumien jest dla mnie zawsze... nostalgiczny.

I stała się jasność

Czas rzadko chodzi do stomatologa - jego zęby są w świetnej formie. Jestem tego pewien, widząc jak nadgryza kamień

Niestety wewnątrz części mieszkalnej pałacu obowiązywał bezwzględny zakaz zdjęć, dlatego wszystkie ciekawe pozostałości, wnętrza jak i historie z nim związane będę musiał opowiedzieć kiedyś przy użyciu dostępnych publicznie materiałów. Wish me luck - zawartość pałacu używanego dalej przez Króla jest naprawdę ogromna. Ciekawe czy siada sobie czasem na tych zabytkowych sofach, rozstawionych po wszystkich pokojach...
Zawsze myślałem że tak równo przycięta trawa to tylko w The Sims - myliłem się

Bonus na koniec: Złota Mucha. Jedna na miliard. Spotkana w kawiarence obok pałacu. Ewidentny dowód na to, że brytyjska monarchia żyje w przepychu - skoro jest zdolna do malowania nawet owadów na złoto.

Poprzednio

Poprzednio w moich podróżach:
#25 Kaiserliche Schatzkammer Wien - czyli o wycieczce do c.k. skarbca
#22 Uczelnianie pamiątki - czyli jak studenci wymyślili przewijanie okienek
#17 Śledztwo w Leeuwenhorst - czyli jaką tajemnicę skrywa centrum konferencyjne w krainie tulipanów
#11 Alba - czyli o noworocznej wyprawie do Szkocji

W tym sezonie

Ponieważ, jak wspominałem, jest to fotorelacja z dnia drugiego trzydniowej wycieczki, na pewno pojawi się (oby niedługo) relacja z pozostałych dni - w tym kilka ciekawostek z Glasgow.

Co mam zapasie, prócz książki, która oczywiście będzie powstawać dalej?

  • miałem zaległą relację sprzed kilku miesięcy, z wizyty w jednym muzeum - a do listy już teraz dopisała się kolejna, będą więc co najmniej dwie nie-szkockie relacje
  • w ostatnim czasie udało mi się przeczytać kilka książek, i będę chciał się z nimi podzielić
  • ludzkość generatywna - jak to rozumiem, i czego potrzebujemy by stać się generatywni społecznie i gatunkowo

W tym sezonie nie planuję powrotu do słowniczka duchowego inżyniera. Nie jestem pewien Świętej Mitologii - dalej nie zabrałem się za Etykę, więc to jeszcze może poczekać.
W międzyczasie będzie parę wycieczek, obóz, zmiana pracy, więc uznajmy to za plan minimum. Jeżeli coś więcej się pojawi, będzie przyjemnym bonusem.

Sort:  

Hello mligeza!

It's nice to let you know that your article will take 5th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by sarmaticus

You receive 🎖 0.7 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 400 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START