Full Metal Jacket - wojenna groteska

in #polish6 years ago

 Niektóre filmy o Wietnamie koncentrowały się na ukazywaniu okrucieństwa wojny(Pluton). Inne na prezentacji dramatu jaki przeżywali walczący tam żołnierze(Łowca jeleni). Jeszcze inne szły w stronę onirycznego wręcz seansu chaosu i przemocy(Czas Apokalipsy). Kubrick w Full Metal Jacket zdecydował się na rys tyleż groteskowy co pełen trzeźwych spostrzeżeń odnośnie wojskowej rzeczywistości.   

 Obóz dla kadetów do którego trafia Szeregowy J. T. "Joker" Davis to świat istniejący jakoby poza światem realnym, rządzący się własnymi prawami, z miejsca ustawiający żołnierzy jak trybiki w sprawnej maszynie. Tę groteskowość świata przedstawionego widzimy choćby w wyglądzie koszar, atakujących nas pustką wypełnioną jedynie rzędami jednakowych łóżek. Świat ten chcąc nie chcąc wpływa na bohaterów zmieniając ich, kształtując, a czasem kierując ku szaleństwu. 

 Ukazanie groteskowej musztry jakiej poddawani są kadeci i uwypuklenie wrażenia przemielenia młodych chłopaków przez amerykański system wojskowy nie było by możliwe gdyby nie wybitna kreacja R. Lee Ermeya który odegrał sierżanta ćwiczącego rekrutów. Jego rola jest tak sugestywna i wyrazista że często uznawana jest za jedną z najlepszych wojskowych ról w historii. Władcza natura, charyzma, oddanie swej misji a przede wszystkim wypowiadane z prędkością karabinu maszynowego monologi pełne bluzgów, nieustannie stawiające rekrutów do pionu to elementy rozpoznawcze tego bohatera. Co ciekawe Ermey karierę aktorską rozpoczął dopiero w okolicach czterdziestki, a wcześniej przez dekadę służył jako żołnierz między innymi ponad rok spędziwszy w  Wietnamie. Początkowo u Kubricka miał być tylko konsultantem ale reżyser zobaczywszy odegraną przez niego poglądowo scenę musztry stwierdził że lepszego aktora do tej roli po prostu nie znajdzie. Co więcej Kubrick pozwolił mu na bardzo swobodną improwizacje w wielu scenach. 

 Przy całym zachwycie nad pierwszą partią filmu czasami zapomina się że jego druga połowa jest równie doskonała. Film Kubricka jest podzielony na dwie części. Pierwsza rozgrywana jest podczas obozu przygotowawczego. Druga część toczy się w Wietnamie i również miesza groteskę z realizmem ale tym razem już wyjątkowo brutalnym. Reżyser nie szczędzi nam długich dopracowanych ujęć stawiających nas blisko akcji i bohaterów. Tym sposobem świst kul jest jeszcze bardziej słyszalny a ból odczuwany przez żołnierzy jeszcze bardziej namacalny.   

 Gdy wcześniej razem z bohaterami przeszliśmy proces prania mózgu podczas wojskowego szkolenia potem tym silniej zżywamy się z nimi i angażujemy w sytuacje które ich spotykają i bardzo mocno wsiąkamy w rysowany przed nami świat. Kontestacja sensu wojennych działań jest u Kubricka wyraźna od początku szkolenia aż po ostatni wystrzał. Śmierć, zniszczenie i pożoga rozlewają się na ekranie tym mocniej im bliżej finału a my coraz silniej pytamy po co to wszystko. 

Sort:  

Oglądałem ten film już ładne kilka lat temu. I kurczę jakoś pierwszą część filmu, a szczególnie Sierżanta Hartmana, pamiętam bardziej niż drugą. Ale z tego co widzę to dzieło można zobaczyć na Netflix, więc może kiedyś wrócę do niego.

Nie jesteś osamotniony w tym że lepiej pamiętasz pierwszą część, po prostu historia szeregowca Gomera wbija w fotel