Witam.
Chciałbym opisać wam, w jaki sposób traktuje ludzi nasza "wspaniała" polska giełda!
Otóż nasz kochany BitBay obiecał nam, że wprowadzi nowe kryptowaluty: Monero (XMR), Infinity Coin (XIN), FuturoCoin.
Dzisiaj jest 1. marca, nic się nie wydarzyło.
Tutaj pokażę wam przykłady, jak BitBay kłamie na każdym kroku:
Co ma znaczyć zaraz po Nowym Roku?! Chyba chodzi o maksymalny graniczny termin do końca stycznia, a nie ponad
dwa miesiące po?!
Kolejne ściemy i manipulacje odnośnie XMR prezesa giełdy.
3.
Po raz kolejny Sylwek pokazuje, że nie potrafi dotrzymać słowa!
4.
Na filmie od 1:53 w trakcie udzielonego wywiadu Pan Suszek obiecuje wprowadzenie platformy BitBay 3.0 we wrześniu 2016. Jak się okazuje, opóźnienie wyniosło jedynie 12 miesięcy!
To tylko niektóre z przykładów oszustw z ich strony! Ich prezes nadal żyje w Matriksie i uważa, że na giełdzie znajduje się kryptowaluta Monero, której oczywiście nie ma. Miała zostać wprowadzona już dawno po aktualizacji platformy do wersji 3.o. Na ich materiałach promocyjnych ukazane jest jej logo, co jest ewidentnym oszustwem i wprowadzaniem klienta w błąd.
Do tego wyłączenie funkcji STOP-LOSS. To jest jedna z podstawowych funkcji giełdy!
Ponadto, na BitBay stosuje się bardzo wysokie prowizje. W najlepszym przypadku zapłacimy 0.42% (MAKER+TAKER)! W najgorszym 0.73%.
Konkurencja z zagranicy - Binance oferuje prowizje 0.1%. Teraz jest to 0.03%. Ponadto, oferują zniżkę o 50%, gdy korzystamy z ich własnej kryptowaluty!
Jak widzimy prowizje są przynajmniej kilka razy mniejsze niż u tej nieuczciwej firmy!
Co jest jednak powodem tego, że ta giełda jest tak bardzo nieuczciwa? Odpowiedź jest prosta! PIENIĄDZE!
BitBay ma gdzieś klientów, a prowizje koszą niemałe, więc jak się domyślacie - nie zależy im na podnoszeniu jakości. Na polskim rynku mają prawie monopol ze względu na wolumen transakcyjny.
Nie ufajcie im. Każde słowo, które wypowiadają jest kłamstwem! Liczy się dla nich tylko forsa, a nie wasze zadowolenie.
Kłamstwo jest dla nich prawdą, a prawda kłamstwem!
Kryptowaluty to generalnie jest temat, w którym należy zachować dużą dozę ostrożności - zarówno w kwestii inwestowania (czy raczej grania), jak też w kwestii pośredników. Naiwnie byłoby sądzić, że giełda będzie miała na uwadze przede wszystkim dobro użytkownika. Naiwnie byłoby nawet sądzić, że obietnice będą spełniane zgodnie z terminami (o ile w ogóle). Trzeba liczyć się z kombinatorstwem i bazować wyłącznie na faktach, a nie na planach. Każdy kto zakłada konto na giełdzie kryptowalut i przelewa tam środki musi być przygotowany na ich nagłą, niewyjaśnioną stratę (ot chociażby spowodowaną "atakiem hakerskim"). Celowo wziąłem sformułowanie w nawias, bo nikt tak do końca nawet nie wie czy taki atak rzeczywiście miał miejsce, czy po prostu ktoś postanowił sobie pieniążki pod takim pozorem przywłaszczyć. Czym w obliczu takiego ryzyka są wysokie prowizje czy niespełnione obietnice...
No tak to niestety jest, ale tutaj pokazałem przykłady, jak kłamią.
Największymi wygranymi w przypadku kryptowalut są giełdy.
Nie podobają mi się praktyki @bitbay.net jednak uważam że nazywanie ich kłamcami przez Ciebie to już trochę za dużo.
Nie bardzo rozumiem powody Twoich narzekań. Zupełnie jak byś mówił że w sklepie osiedlowym obok jest drogo i mały wybór produktów a w dużym markecie jest tanio i duży wybór. Na duże zakupy jedzie się do dużego sklepu, tak samo jest z kryptowalutami, chcesz mieć dużo i tanio to grasz na zagranicznych giełdach.
Ale przy wysyłaniu pieniędzy na inną giełdę potrzebujesz jakąś kryptowalutę. Mówię tu o dużych giełdach, np. Binance. Więc przelewając kasę, jesteś zmuszony do skorzystania z ich usług, jeśli chcesz mieć w miarę szybko zrealizowaną traksakcję (wolumen).
Twoje porównanie jest niestety wg mnie błędne. Taki przykład nie pokazuje idei całego problemu.
Poprawnie powinno to wyglądać tak:
Jest duży sklep, gdzie jest tanio i dużo, ale jest on oddzielony bramkami dla Polaków. Żeby skorzystać z ich usług musisz wymienić u tych pośredników na walutę tego dużego supermarketu, bo inaczej nic nie kupisz. Pierwsza firma ma dużo tej waluty i szybko sprzedaje, ale narzuca swoją bardzo wysoką marżę (BitBay) i oszukuje klientów, kolejna ma praktycznie zerową marżę, ale konkurencja podstępnie wykupuje praktycznie całą pulę, żeby zniszczyć swojego konkurenta. Transakcje u tych złodziei są wykonywane dość szybko, a konkurenta trzeba czekać ok. 15 minut. Jak myślisz, gdzie pójdą ludzie?
Właśnie o to chodzi, że korzystanie z ich giełdy jest praktycznie przymusowe, jeśli chcesz kupić kryptowaluty. Takie zagrywki nazywają się praktykami monopolowymi.
Ewidentnie są kłamcami, bo ich prezes mówił, że na przykład na giełdzie znajduje się Monero. Jak widać, nie ma. Czy to nie potwierdza, że są kłamcami? ;)