Ten album dla mnie to klasyka. Wszystkie utwory z tej płyty są dla mnie wyjątkowe, każdy z nich ma swój klimat - zaczynając od The Host Of Seraphim, a kończąc na Ullyses. Ostatnio włączyłem The Serpent’s Egg jadąc autem. I choć nie jest to muzyka z kategorii „do auta”, to słuchało mi się tej płyty całkiem dobrze. Wspomnę jeszcze o tym, że The Host Of Seraphim jest na ścieżce dźwiękowej w filmie Baraka. Ale pewnie nie potrzebnie o tym piszę, bo przypuszczam, że jest to dla wielu z was oczywista oczywistość ;) .
Poniżej wspomniany fragment Baraki:
You are viewing a single comment's thread from: