Scrum moim zdaniem jest sprzeczny z manifestem agile'a:
Ludzi i interakcje od procesów i narzędzi
Działające oprogramowanie od szczegółowej dokumentacji
Współpracę z klientem od negocjacji umów
Reagowanie na zmiany od realizacji założonego planu.
Scurm ma sztywny "proces"
Agile'a jest dla mnie słabą metodyką pracy z tego względu, że działa dobrze jeśli masz ogarniętego klienta i naprawdę dobry zespół. W takich warunkach jednak prawie wszystko działa dobrze. Gdy klient jest głupi a zespół programistów średni to pracowanie w agile'u jest piekłem a finalny produkt jest gównem. Dobry proces nie powinien wymagać best case scenario moim zdaniem.
Agile w warunkach polskich to często jeden, dwóch programistów, którzy muszą się użerać z bucowatym klientem
Już mniejsza z tym czy scrum jest zgodny z manifestem czy nie. Ale chodzi mi bardziej o to że przez to że się zespół nie zyska nowych skilli, przez samą zmianę metodologi. Czy też klient się nie ogarnie.
Grunt do dobra komunikacja w zespole i z klientem. Czasem pomaga ją poprawić Agile - czasem nie.