Sort:  

Piosenka mówi, że prawda zależy od kalkulacji czyli np. od pieniędzy i przez to osoba może siać zamęt tylko dla pieniędzy, a nie z przekonania. Wersy te nie mówią, że każdy może mieć swoją prawdę, bo nie ma różnych prawd. Pokazuje wręcz, że posiadanie różnych prawd powoduje konflikty. Rozwiązaniem są fakty, a nie dobrane opłacalne "prawdy".

Tym samym zaprezentowany przez Ciebie wers jest wyrwany z kontekstu. Jest to znaną techniką "potwierdzenie" pasującego do światopoglądu.

Pozdrawiam

bo nie ma różnych prawd

Życie to kompleks. Nie jest czarno-białe [ying-yang], w czerni odnajdziesz trochę bieli i na odwrót.
Prawda, żeby została ogłoszona musi być "odkryta". Odkrywcą nie jest maszyna tylko człowiek.
Interpretuje swym umysłem rzeczywistość. Potem jest multum nacisków, podchodów, polityki, grup interesów i złej woli.
Media zawijają w papierek i kończą ostatecznie dobijanie "prawdy". W zależności od opcji prezentuje się bielszą-czerń lub czarniejszą-biel.
O skrajnych postawach nie wspominam.

Reprezentuję skromnie nieoznaczony sceptycyzm :)

Bardziej ogólnie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_nieoznaczono%C5%9Bci
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sceptycy

To prawda nic nie jest czarno białe jeśli mówisz o opiniach lub np. aspektach społecznych (np. aborcja)

Ale ja mówię o faktach, stała matematyczna jakakolwiek nie zależy od naszej opinii, a od fizyki.

Natomiast nie bardzo wiem co masz na myśli przytaczając zasadę nieoznaczoności, która działa na poziomie świata mikro, a nie makro.

mówię o faktach, stała matematyczna
Zgoda.

Większość z nas żyje raczej, w świecie powiązań społecznych, faktów medialnych, doniesień, opracowań prezentujących stanowiska. Wszystko to daje ogromne pole do prezentowania skrajnych stanowisk, wprowadzania w błąd.

świata mikro, a nie makro.

Nie widzę prawdy w skali mikro i makro.
Świat jest ... ciągły. Skala mikro i makro to tylko ludzkie próby ogarnięcia
rzeczywistości. Wstawmy do szufladki będzie łatwiej się dogadać. :)

W centrum nauki Kopernik dostępna jest komora mgłowa.
Nikt nie stał przy tym urządzeniu. Czarne duże, nudne pudło.
Dla mnie to było niesamowite przeżycie. Właściwie transcendentne.
Widziałem przelatujące przez moją rękę cząstki elementarne.
Jakbym nie istniał...
Polecam wizytę :)

Nie przeczę, że są rzeczy które naukowcom się nie śniły, ale kiedy na twoim stole operacyjnym ląduje pacjent w ciężkim stanie nie ratujesz go siłą woli, a zdobyczami medycyny.

Problem z medycyną jest taki, że często dochodzimy do nich w sposób, który może być nie przyjemny. Nigdy nie zapomnę autopsji dziecka (technicznie płodu - 39 tydzień). Widząc jak lekarz patolog przeprowadza badanie świat się zmienia. Na stole nie ma człowieka a lalka, która jest elastyczna jak szmatka. A przecież podstawy medycyny zdobyliśmy w ten sposób. Generalnie obalanie mitów jest drogą do rozwoju i w przypadku medycyny na pewno było warto podejść do tematu w ten sposób, ale czy zawsze warto obalać każdy mit? Co jak święty mikołaj istenieje? :) Świetny tekst swoją drogą :)

To prawda poświęcamy jednostki, żeby mogły żyć miliardy.. innego sposobu póki co nie ma.

nie ratujesz go siłą woli, a zdobyczami medycyny

Wiem co chcesz powiedzieć. Pewne zależności ustaliliśmy i trzymamy się tego.
Tylko czy to prawda absolutna. Najprawdziwsza, naj, naj z najprawdziwszych czy tylko aproksymacja, dziesiąta woda po kisielu?
Ja widzę Nas z naszą wiedzą o świecie w jednym z plików tymczasowych w folderze Temp systemu Rzeczywistości.

Zależy, musisz podać przykład, są prawdy absolutne, są też aproksymacje. Ja czepiam się tylko wtedy gdy szerzenie tzw. "nieprawdy" powoduje złe skutki dla ludzi.

Jeśli kogoś prawda jest nieszkodliwa to mam to gdzieś.