Elektryczne auto - ze zniżką
Ostatnio nasz kochany rząd konsultuje projekt dopłaty do zakupu nowych aut elektrycznych. Indywidualni nabywcy takich samochodów będą mogli uzyskać wsparcie w wysokości do 30% ceny ale nie więcej niż 37'500 złotych. Wszystko fajnie i pięknie tylko jest jeden mały haczyk - zakupione auto nie może być droższe niż 125 tysięcy złotych co w realu przekłada się na dosłownie parę modeli aut. Większość aut elektrycznych jest niestety dużo droższa - mam tutaj na myśli auta o w miarę rozsądnym zasięgu.
Mamy co prawda podaną jeszcze jedną alternatywę, a mianowicie dopłatę w wysokości do 90 tysięcy złotych dla samochodów napędzanych energią elektryczną wytwarzaną z wodoru w zainstalowanych w nim ogniwach paliwowych przy cenie takiego samochodu nie przekraczającej 300 tysięcy złotych.
Pytanie w jaki niby sposób takie dopłaty mają wpłynąć na wymianę samochodów spalinowych na elektryczne tak jak to ustalono iż do 2025 roku w Polsce mamy mieć milion aut elektrycznych.
Pozdrawiam
@livskilde
Co by nasz kochany rząd nie wymiślił i tak będzie do dupy. Cokolwiek można będzie zdziałać po wymianie tych nienadążających za rozwojem świata, opóźnionych technologicznie, upartych brontozaurów, dla których ideologia i emocje są priorytetem. Dopiero jak wymrze to głupie plemię, młodzi (określani jako pokolenie Y) mają szanse wprowadzić jakieś zmiany cywilizacyjne. Czekam na jakiś pozapartyjny ruch młodych myślących np. Rozum+. Dlatego nawet nie śledzę kroków tych dzisiejszych głupoli. A tak dla rozrywki pomiędzy zagadkami polecam sensowne komentarze na temat opisanej powyżej głupoty rządzących
@trampmad moim zdaniem pomysł sam w sobie jest nie najgorszy poza najważniejszym faktem. Wpisaną i proponowaną ulgę odbieram jako cwany zabieg aby pokazać, że przecież coś dla ludzi robimy w kierunku elektro mobilności tyle, że kwoty graniczne są totalnie śmieszne ponieważ wpisują się w nie dokładnie 4 modele aut które średnio się sprawdzą. Prawdziwe elektryki startują z wyższego pułapu, a tutaj niechcący zapomniano o nich. Takie tam "robimy próbujemy ale wiecie rozumiecie". Ale jest to moje prywatne zdanie w temacie a reszta może mieć inny punkt widzenia.