Mój najlepszy przyjaciel dorastał w rodzinie 100% heteroseksualnej :) "stał" się homo ;). Odkrywanie swojej orientacji i w ogóle dojrzewanie płciowe zaczyna się w wieku 14-16 lat. Wtedy każdy człowiek sam poznaje swoje upodobania. Rodzina narzucała mu normy, że "musisz mieć dziewczynę" bla bla. Ale suma sumarum sam się zorientował kim jest i był w szoku. Rodzina homoseksualna ma świadomość tego, że orientacja tworzy się w okresie prenatalnym rozwoju (np. wskutek działania określonych hormonów) i jest również uwarunkowana genetycznie - co za tym idzie - dziecko takie ma większe pole do manewru, nie jest ograniczane przez rodziców, nie ma myśli samobójczych (osoby homo w rodzinach nietolerancyjnych miewają myśli samobójcze przez brak akceptacji ze strony rodziny). Rodzina homo nie narzuca mu swojego ja :)
You are viewing a single comment's thread from:
Natomiast dorastanie w rodzinie homoseksualnej może skutkować tym, że dziecko za wszelką cenę będzie chciało upodobnić się do swoich rodziców. Jak rodzisz się w rodzinie, gdzie wierzą w bóstwo w chmurach, to przez indoktrynację stajesz się wierząca. Jeśli dwóch tatusiów czy dwie mamusie nie narzucają swojego zdania dziecku, to okej... Niebagatelny wpływ może mieć jednak narzucanie swojego zdania przez "rodziców". O ile nie jest to jeszcze kwestią, której można zaprzeczyć, o tyle wypaczenie psychiki przez wychowywanie się w takim, a nie innym środowisku, czy też szykany ze stron swoich rówieśników na pewno nie pomagają komuś w zmianie poglądów na ten temat. Jedni mają przerąbane za to, że są adoptowane przez pary homoseksualne, a inni za to, że są choćby i biali. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że niezależnie od miłości, jakie to dziecko doświadczy ze strony swoich rodziców, tak czy siak będzie wyśmiewane w niektórych kręgach. Jest to smutne, ale prawdziwe.