Kamieniołom- lek na przepełnione więzienia i sposób na zmniejszenie przestępczości. Tematygodnia: Orange is the new black

in #polish6 years ago (edited)

Praca w kamieniołomie- lek na wszystko

Niewspółmierny wymiar kary

Każdy z nas ma facebooka. Każdy też pewnie trafił, choć jeden raz, na artykuł o zamęczonych zwierzętach, zbrodniach myśliwych, czynach, za które nikt nigdy nie poniósł konsekwencji. Przypomniał mi się pewien z tekstów, jaki kiedyś gdzieś napisałem, a jego sens staje się coraz bardziej aktualny. 

Nigdy nie bawię się w politykę, popieranie jednych, czy drugich. Jestem zwolennikiem rozwoju naszej planety, poziomu życia, cywilizacji. I własnie to ostatnie słowo uważam, że jest problemem w rozwijaniu się jeszcze szybciej.

Często spotykam się z tym, że należy (np. wzorem Norwegii) liberalizować prawo karne. Doskonałym przykładem tego jest Brevik, który za zabicie 77 osób został skazany na zaledwie 21 lat więzienia. Dopomina się on o nowe gry na konsolę, dostęp do Internetu oraz wiele innych wygód w swojej celi. Świat dąży do tego, że z każdym powinno postępować się "w cywilizowany sposób". I z tym niestety nie mogę się zgodzić.

Uważam, że część (i to nawet duża część) przestępstw powinna powodować, że takie osoby wyciągane się spod prawa- nie obowiązują ich żadne przywileje (oczywiście na czas odbycia kary). Proszę sobie wyobrazić przypadek, że facet morduje starszą kobietę, zabiera jej oszczędności życia i okalecza starszego męża. Przestępca zostaje złapany- po procesie, odwołaniach dostaje w końcu karę powiedzmy 20 lat więzienia. A w nim: opiekę zdrowotną przez cały czas pobytu w zakładzie, jedzonko, spanie... Schorowany wdowiec, wraca ze szpitala (jak już tylko zaleczą go na tyle, że nie umrze zaraz po wyjściu) i do końca życia ze swoja emeryturą walczy o miejsce do lekarza, by przydłużyć swoje życie. Dla niego niestety nie starcza pieniędzy, ponieważ potrzebne jest obsłużenie armii więźniów, strażników itd.

Przestępcy przed popełnieniem zbrodni najzwyczajniej w świecie nie boją się konsekwencji swoich czynów. Kara śmierci- boją się kary śmierci, ale nie za wszystko można na nią skazać.

Kadr z filmu Skazani na Shawshank

Przymusowe kary w kamieniołomach

Jestem wręcz przekonany, że wyciągnięcie więźniów spod prawa (te wszystkie opieki, prawo do życia, godziwego traktowania) spowodowałoby nie tylko wielkie oszczędności, ale i znacznie zmniejszenie się przestępczości. Do sedna. Zdecydowaną część wyroków zmieniałbym na karę pracy w obozie. Może nie brzmi to ładnie, ale dlaczego miałoby brzmieć ładnie? Przykładam może być. Facet zakatował swojego psa, nie wie czemu to zrobił- dla zabawy? Teraz sąd dałby mu 3 lata w zawieszeniu i po sprawie. Gość wychodzi i zabija kolejne zwierzęta... Wg nowego kodeksu byłoby tak. Gość zostaje przyłapany na zbrodni, zostaje osądzony i skazany na karę pobytu w kamieniołomie (czy też innym miejscu ciężkiej pracy). Oczywiście musi być to pobyt adekwatny do popełnionego czynu. Zabił psa? Niech siedzi w kamieniołomie miesiąc- dzień w dzień po powiedzmy 14h cieżkiej pracy. Dookoła jest oczywiście kilku strażników z bronią palną, którzy nadzorują pracy. Wiezień jak nie chce to nie pracuje, ale wtedy nie dostaje jedzenia- umrze- trudno, jeśli pracuje 14h dostaje wodę i chleb. Bo miesiącu tak ciężkiej pracy i tak  wykańczającego trybu życia pięć razy zastanowi się nad kolejnym przestępstwem.

Czy to nie byłaby kara adekwatna? Za zabicie człowieka pobyt byłby oczywiście dłuższy, cięższy, tak jak i za szereg innych przestępstw. W taki sam sposób można karać za mnóstwo różnych rzeczy- wandali za niszczenie samochodów dla zabawy, podlenia, pobicia. 

W ten sposób nie tylko spowodujemy rozładowanie więzień, które istnieją teraz, ale dzięki ich pracy możemy produkować rzeczy- węgiel w kopalniach, granit, drewno w lesie. Jest mnóstwo rzeczy, w których ciężka praca byłaby bardzo wskazana. 

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy traktować kogoś tak dobrze, kiedy ten nie potrafi szanować istnienia innych (piszę istnienia, ponieważ nie mam na myśli wyłącznie ludzi). A jakie jest Wasza zdanie? Myślicie, że pójście w ten sposób zmniejszyłoby przestępczość? Jestem ciekaw Waszych opinii!

Sort:  

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Brak tematu w poście!

ocean cierpliwości, co?
:D

Ech... :)

Hi, I just followed you :-)
Follow back and we can help each other succeed! @hatu

zdecydowanie podpisuje sie pod tą argumentacją!!
prawo karne czasem jest zupełnie niewspółmierne do winy (zwłaszcza że niektórych win nie sposób odkupić, odwrócić strat moralnych, zresetować, o przywróceniu życia nie wspominając...)

kiedy czytałam relacje o wspomnianym Breiviku i jego roszczeniowości, to nie dowierzałam własnym oczom.
a co z pedofilią?!?
wg mnie nie ma większej zbrodni, niż ta dokonana na dziecku..

..jeszcze inna sprawa, że wielu oprawców zupełnie nie odczuwa skruchy, żalu, nie ma wyrzutów sumienia..

Pedofile, sprawcy szkód na dzieciach mają najgorzej w takich więzieniach, jakie mamy. I oczywiście bardzo dobrze. Dokładnie, wielu z nich nie okazuje skruchy, wręcz wyśmiewa się ze swoich ofiar jeszcze zza krat ciepłego więzienia. Jak dla mnie nie muszą odczuwać skruchy. Wygodny kilof w ręce, używany 14h dziennie, przez 7 dni w tygodniu skruszy niejedno serce, a jeśli nie skruszy to może przemówi do rozumu, że może nie warto znów wdawać się w kryminał, bo czekać będzie znów ciężka praca za kromkę chleba.

WARNING - The message you received from @doveha is a CONFIRMED SCAM!
DO NOT FOLLOW any instruction and DO NOT CLICK on any link in the comment!
For more information, read this post: https://steemit.com/steemit/@arcange/phishing-site-reported-postupper-dot-ml
Please consider to upvote this warning or to vote for my witness if you find my work to protect you and the community valuable. Your support is really appreciated!

Mój tata odkąd pamiętam mówił, że więźniowie powinni pracować w kamieniołomie. I się z tym zgadzam. Więzienie powinno być przecież karą. Ale co to za kara, skoro to inni obywatele tak naprawdę muszą utrzymywać tego skazanego? Więzień powinien odpracować wszystkie koszty swojego pobytu w więzieniu + zarobić swoją pracą na odszkodowanie dla ludzi, którym wyrządził krzywdę.