Budżet domowy
Od kilku lat staram się świadomie dysponować moimi finansami. Jestem wielkim zwolennikiem kontrolowania obiegu naszych pieniędzy, oraz świadomości na co wydajemy nasze wypłaty.
Pierwszym krokiem (przybyciem!), jaki uważam jest najważniejszy by zacząć oszczędzać (a tak naprawdę zarabiać-zwyciężać!) jest określenie (zobaczenie!) naszych wszystkich wydatków. Wiąże się to z kompleksowym budżetem domowym. Pokazuje on nam sumaryczne wydatki na poszczególne elementy naszego życia. Wskazuje miejsce, w których wydajemy za mało, a także środki, które możemy zainwestować.
Jakiś czas temu postanowiłem zrobić taki budżet w arkuszy kalkulacyjnym. Podzieliłem go na różne części, które sumarycznie się ze sobą łącza. Możecie, jeśli chcecie, pobrać go z linku poniżej.
http://uploadfile.pl/pokaz/1393532---pax1.html
Spis wydatków
W moim gospodarstwie domowym są 2 osoby, które zarabiają- a więc dostarczają pieniądze do budżetu, oraz wydają je na poszczególne elementy. Na rysunku powyżej widzimy tabelkę, do której wpisujemy wydatki z paragonów / przelewów. Całość jest dość intuicyjna – wybieramy datę, wpisujemy kategorię (jedną z możliwych- jest ich 15, jednak dla osoby, która w miarę orientuje się w Excelu nie będzie problemu, aby dodać inne kategorie) no i wpisujemy wartość zakupów. Ostatnia kolumna zawiera szczegóły- jeśli chcemy zawrzeć jakieś dodatkowe informacje. Program będzie zaciągał dane z tej tabeli do późniejszych obliczeń.
Planowane wydatki i realne koszty
W tej części tabeli wypełniamy jedynie kolumnę zakładane. Czyli to, ile planujemy wydać na poszczególny sektor w danym miesiącu I tu jest klucz do sukcesu. Po miesiącu prowadzenia budżetu widzimy, ile wydajemy na poszczególne kategorie, spróbujcie obciąć każde z nich o 10% - może z wyjątkiem kosztów stałych jak czynsz itd. Jeśli się uda, spróbujcie jeszcze kilka procent. I teraz wyobraźcie sobie, że już za miesiąc w portfelu zostanie Wam dodatkowe 10 zł za każde 100 zł wydane. Mało? W takim razie z każdych wydanych 3000 zł zostanie 300 zł. Czy to już nie jest coś? Na pewno z 300 zł już coś możemy zrobić. Pozostałe komórki wyliczają się same. Program sam wylicza, jaki procent budżetu zrealizowaliśmy. Ile zostało dni do końca miesiąca, oraz ile złotych dziennie możemy jeszcze wydawać (wiersz na samym dole).
Inwestycje i porównanie miesięczne
Bardzo ważna część tabeli. Pokazuje nam, ile pieniędzy zostaje na koniec miesiąca (albo ile ich brakuje!) . Tutaj możemy zaplanować (choć nie jest to konieczne) ile pieniędzy przeznaczymy na inwestycje- czyli tak jakby je wydamy (wpisujemy w wierszu „Inwestycje”). Ostatnim elementem w tej części budżetu jest porównanie obecnego miesiąca do miesiąca poprzedniego. Widzimy o ile pieniędzy wydaliśmy mniej (lub więcej) oraz jak to wygląda procentowo. Komórki w całym programie są ustawione tak, aby ich kolor podpowiadał nam, czy wartości są pożądane, czy też nie. Kolor zielony oznacza poprawę / zysk / oszczędności, natomiast czerwony przeciwnie.
Wykresy
Ostatnim elementem jest przedstawienie naszych wydatków (dla każdej z osób) na wykresach kołowych. To obrazki działają na naszą wyobraźnie, dlatego zdecydowałem się na taki motyw. Muszę przyznać, że dopóki nie prowadziłem budżetu domowego nie miałem pojęcia jak rozkładały się wydatki. Wiedziałem mniej więcej, ile wydaje, ale prowadzenie budżetu dało mi wielką świadomość. Wcześniej nie przypuszczałbym, jak łatwo jest obciąć jakieś wydatki. Teraz wiem, że niemal na każdym elemencie można sporo obciąć. A każda złotówka obcięta to świetna okazja do powiększania kapitału, który dalej inwestujemy. W co? We wszystko, co uważacie za słuszne. Mówiąc w dużym skrócie zamieniłem moje wydatki na inwestycje. Ich część oczywiście, ale przemnożona wiele razy daje coś naprawdę fajnego. Duża część z tych oszczędności jest teraz w Bitcoinie (a raczej w grupie kryptowalut). Czy było warto? Cóż, zrobienie programu zajęło mi kilka dni. Wprawienie się w bilansowanie miesięcznych zysków i strat około kilku miesięcy- a więc jak nasz kolega Cezar- przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem! Dzięki tej wykonanej raz pracy mogę teraz korzystać cały czas-a moje kryptowaluty mają już tylko czekać i (mam nadzieję) pracować na moje lepsze jutro :)
Podsumowanie
Prowadzenie budżetu spowodowało, że procent moich zaoszczędzanych pieniędzy (w stosunku do comiesięcznej wypłaty znacznie się zwiększył- do około 37%! Uważam to za niezły wynik, gdyż większość literatury, z jaką się spotkałem oznajmia, że wyniki 10% jest optymalnym. Taki procent pozwala mi na znacznie szersze działanie jeśli chodzi o inwestycje, którego każdego miesiąca mogę poszerzać. Z każdych odłożonych, co miesiąc pieniędzy spora część jest przeznaczana na inwestycje w kryptowaluty, jednak w moim budżecie ukrywam to pod pozorem kosztu. Wartość moich kryptowalut nie jest nigdy uwzględniania jako moje dobra finansowe- traktuję to jako poniesione wydatki. Chociaż wiem, jestem przekonany, że w przyszłości dadzą mi one zarobić, a nawet gdyby tak się nie stało nie będzie dla mnie tragedii, gdyż jak pisałem wcześniej, dzięki prowadzeniu budżetu mogłem wpleść inwestycje w krypto jako koszt. Więc nawet jeśli ich realna wartość wyniosłaby teraz 0 nic by się nie stało. Po prostu są wydatkiem, który poniosłem, a kiedyś będą bardzo miłym wpływem :) Innymi słowy- zamieniłem wydatki (poprzez ich zidentyfikowanie i cięcie) na bitcoiny :)
Jeśli chcecie abym więcej pisał o budżecie, finansach, oszczędzaniu i innych formach zarabiania pieniędzy dajcie mi znać! Obecnie pracuję nad wersją 4.0 budżetu- która będzie prowadziła zestawienia roczne- jeśli będzie zainteresowanie to Wam wrzucę :)
Świetny post! Wykonałeś super pracę przygotowując tego pliku Excel. Sam od prawie roku też sobie robię takie zestawienie w arkuszu kalkulacyjnym, ale zdaję się, że mam uboższą wersję. Pobrałem plik od Ciebie i w wolnej chwili go przeanalizuję i pewnie zacznę z niego korzystać :) Dzięki!
Wersja 4.0 budżetu mnie na pewno by zainteresowała :)
Flaguję za spamowanie tagu #tematygodnia.
Niby dlaczego? Co jest w tym niezgodnego?
No właśnie o to chodzi, że regulamin po coś powstał. Dowiedz się i wróć, cofnę ci wtedy flagę.
Czytałem wcześniej regulamin, ale teraz zrobiłem to jeszcze raz. Dlatego wrzucam jego treść i się do niego odnoszę.
Wymagania dla zgłaszanego posta do etapu tematów:
post musi chociaż w luźny sposób nawiązywać do jednego z tematów, - Artykuł podzielony jest na 3 części, każda z nich to odniesienie to poszczeólnych słow Cezara - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłęm. Jest to oczywiście przenośnia, ale myślę, że wpasowuje się w "luźne nawiązanie do tematu" post musi zawierać w sobie informację, do którego tematu ma zostać przypisany,- zawiera, tak jak w tytule, tak w tekście. post musi być napisany przynajmniej w połowie po polsku,- cały jest w języku polskim post musi być oznaczony tagiem #tematygodnia,- jest post musi być treścią oryginalną, - jest post musi być opublikowany pomiędzy ogłoszeniem tematów (z wyjątkiem RIpost) a końcem najbliższej niedzieli,- był w tym czasie opublikowany każdy post niespełniający wszystkich powyższych wymagań nie zostanie dopuszczony do kolejnego etapu.
Być może jest jeszcze coś, co przeoczyłem, nie dopatrzyłem. Dlatego proszę o pokierowanie mnie.
Flagę cofam, może trochę mnie poniosło, ale mam dosyć upominania ludzi o podanie tematu, do którego odnosi się post - bo w tekście nie ma nic o Tematach Tygodnia, ani o wspomnianym numerze tematu.